Obcenie 117-letni Newcastle United Football Club, który w nowym sezonie występować będzie w Championship wystawiony został na sprzedaż. Jego cena to 100 milionów funtów. "To katastrofa dla wszystkich. Straciłem moje pieniądze, podejmowałem straszne decyzje. Teraz chcę sprzedać Newcastle jak najszybciej się da" - mówi właściciel klubu, Mike Ashley. Steve Harper gra w Newcastle od 1993 roku. Przez większość czasu był rezerwowym golkiperem, ale po odejściu Shaya Givena do Man City w styczniu 2009 roku jest podstawowym graczem "Srok". Nic dziwnego, że mając taki staż doskonale wie jak działał klub w przeszłości, a jak działa obecnie. Teraźniejszą sytuację Harper określa jako "próżnię". Podsumowuje w ten sposób działania Ashleya, który próbuje sprzedać klub, a na stanowisku trenera trzyma Alana Shearera, który pracuje tylko dlatego, że w obecnej sytuacji żaden inny menedżer nie zdecydowałby się poprowadzić Newcastle. Harper ma już dość tej sytuacji i nawołuje do działania. "Chcemy rozwiązać ten problem i wiedzieć w końcu gdzie jesteśmy. W tej chwili nasz klub umiera powolną i bolesną śmiercią. Od pięciu-sześciu lat trwa ten powolny wyniszczający proces" - mówi 34-letni bramkarz. "Wszyscy żyjemy w próżni. Piłkarze nie wiedzą co się dzieje, pracownicy nie wiedzą co się dzieje, a kibice też nie rozumieją obecnej sytuacji" - dodaje Steve Harper. Były premier Zjednoczonego Królewstwa, a prywatnie wielki fan Newcastle United, również załamuje ręce nad swoim ukochanym klubem. "To tragedia, co dzieje się w tym klubie. Musimy przegrupować naszą kadrę, wzmocnić się i ruszyć do walki" - radzi Tony Blair. Były premier Wielkiej Brytanii nie chciał wskazać winnych kiepskiej sytuacji w klubie. "Nie zamierzam kogokolwiek krytykować" - ucina temat Blair.