Pierwsze różnice? Przede wszystkim ustawienie zespołu. W naszej zabawie trener Stawowy zdecydował się na ustawienie 4-3-3, a właściwie 4-3-2-1, z jednym wysuniętym napastnikiem. Możemy zaobserwować również wiele zmian personalnych, przede wszystkim szkoleniowiec zdecydował się postawić w większości na graczy ligowych. Reprezentacja Polski, według trenera Wojciecha Stawowego: Fabiański - Baszczyński, Głowacki, Bosacki, Piotr Brożek - Garguła, Iwański, Roger - Błaszczykowski, Paweł Brożek, Smolarek. <a href="http://quizy.interia.pl/sport/quiz/leo-czeka-na-twoj-glos,316">I TY MOŻESZ WYBRAĆ SWÓJ SKŁAD NA CZECHY!</a> Popularny "Staw" znany ze swojego perfekcjonizmu nie ograniczył się jedynie do podania samego składu. Obszernie skomentował każdy ze swoich wyborów: - Obsada bramki: Łukasz Fabiański - uważam, że jest młodym bramkarzem, trenującym w wielkim klubie. W meczach, w których wystąpił pokazał, że można na niego liczyć. Marcin Baszczyński - Mamy największy deficyt jeśli chodzi o bocznych obrońców. Dlatego na prawą stronę obrony wystawiłbym tak solidnego piłkarza jak Marcin. To uznany gracz, dobrze czujący się na boku obrony. W środku obrony stawiam na Arkadiusza Głowackiego i Bartosza Bosackiego. Stworzyliby oni fajny duet. Arek to obecnie najlepszy obrońca w lidze, Bartosz także gra pewnie i solidnie. Środek pomocy, to trzech bardzo kreatywnych zawodników, którzy prowadziliby grę. Każdy z nich dobrze gra również w destrukcji, potrafi odebrać piłkę i szybko rozpocząć akcję. Mój wybór pada tu na Rogera, Macieja Iwańskiego i Łukasza Gargułę. Atak. Paweł Brożek na środku, jako wysunięty snajper. Jest to nasz najlepszy środkowy napastnik. Na prawym skrzydle Jakub Błaszczykowski. Kuba to zawodnik z ciągiem na bramkę, potrafiący rozegrać piłkę, a także samotnie wykończyć akcję. Na lewym skrzydle Euzebiusz Smolarek. Choć nie jest ostatnio w najlepszej dyspozycji, to w piłkę grać potrafi - komentuje były szkoleniowiec Cracovii i Arki. Przed zbliżającym się meczem z Czechami wielu obawia się sław grających w barwach naszych południowych sąsiadów. Wojciech Stawowy przekonuje jednak, że nie mamy powodów, aby czuć się gorsi od rywala. A nazwiska takie jak Jankulovski, Czech, Grygera, Rozehnal czy Plasil nie robią na nim specjalnego wrażenia. - Nieważne gdzie kto gra na co dzień. Ważne jak kto zagra w danym meczu. My nie musimy mieć kompleksów wobec Czechów. Mamy w Polsce czego wybierać. Jest u nas wielu dobrych zawodników, tylko trzeba ich dowartościować - zapewnia Stawowy. <a href="http://quizy.interia.pl/sport/quiz/leo-czeka-na-twoj-glos,316">I TY MOŻESZ WYBRAĆ SWÓJ SKŁAD NA CZECHY!</a>