<a href="http://sport.interia.pl/raport/transfery/tabela/transfery-lato-2010,550">Zestawienie najciekawszych transferów tego lata znajdziesz TU!</a> Właściciel Manchesteru City szejk Mansour bin Zayed Al Nahyan mógł być globalną gwiazdą już poprzedniego lata, gdyby galaktycznymi transferami Kaki, Ronaldo, Benzemy i Xabiego Alonso nie "zakasował" go wracający do Realu Florentino Perez. Wydając rekordowe ćwierć miliarda euro na nowych graczy szefowie klubu z Madrytu potwierdzili wtedy ugruntowaną od lat opinię, że jeśli wbiją sobie do głowy jakiegoś piłkarza, można dyktować za niego cenę z kosmosu. W ostatniej dekadzie "Królewscy" wydali na transfery okrągły miliard euro! Mourinho wziął sześciu za 81 mln Tego lata było inaczej. Perez dokonał jednego tylko galaktycznego zakupu (Jose Mourinho), a potem już w zasadzie decydował trener. Sprowadził sześciu nowych piłkarzy za 81 mln euro, ale też z kilku musiał zrezygnować. Wreszcie ktoś okazał się dla Realu za drogi - dlatego lewy obrońca Lazio Aleksandar Kolarov gra dziś w Manchesterze City, Maicon został w Interze, Steven Gerrard w Liverpoolu, Bastian Schweinsteiger w Bayernie, a Didier Drogba wciąż strzela gole dla Chelsea. Rekordziści z Manchesteru City wydali 160 mln! Sknerus Abramowicz Królami piłkarskiego targowiska byli więc szejkowie z City, którzy pozostali jedynymi zachowującymi przywilej nie targowania się o ceny za piłkarzy. Wydali 160 mln euro, w tym na Silvę, Balotelliego, Toure i Milnera po ponad 30 mln za sztukę. Wszystkie pozostałe 19 klubów Premier League kupiły graczy za 390 mln euro, czyli wydały o 25 proc mniej niż przed rokiem (wtedy 550 mln). Miażdżącej, ekonomicznej przewagi City nie widać dotąd na boisku - w trzech kolejkach Premier League drużyna uciułała ledwie cztery pkt i do lidera z Chelsea traci ich aż pięć. Roman Abramowicz zachowywał się tego lata raczej jak sknerus. Kupił Brazylijczyka Ramiresa (22 mln) i skrzydłowego z Izraela Benayouna (10 mln). Alex Ferguson wydawał jak Szkot, choć oszczędniejsi od niego są amerykańscy właściciele Manchesteru United. Przegrana w zeszłym sezonie drużyna wzbogaciła się tylko o Meksykanina "Chicharito" Hernandeza (10 mln) i Portugalczyka Bebe (9), którego trener MU kupił w ciemno - przyznając, że w grze go nawet nie widział. Ostatnie portugalskie zakupy Szkota (C. Ronaldo i Nani) mają być gwarancją sukcesu. Biegające 17 mln zastąpi biegające 22 mln? Co mogą powiedzieć fani Liverpoolu, który przegrał ostatni sezon z kretesem, a latem więcej zarobił na transferach niż wydał? Milan Jovanović i Joe Cole przyszli za darmo, 17 mln euro trzeba było zapłacić za Raula Mereilesa - ma zastąpić sprzedanego do Barcy za 22 mln Javiera Mascherano. W ostatniej chwili klub z Anfield sprowadził też obrońcę Paula Konchesky'ego z Fulham. Fani Arsenalu (sześć lat bez trofeum) przeżywali tego lata doroczny spektakl pt.: "Obrona kapitana". Cesc Fabregas nie zbiegł jeszcze do Barcelony, ale wydaje się mało prawdopodobne, by wytrwał na Emirates więcej niż rok. Arsene Wenger tego lata sprowadził na Emirates Stadium Mourane Chamakha z Bordeaux, Laurenta Koscielnego z Lorient i Sebastiena Squillaciego z FC Sevilla. Barcelona wydała tyle, co zarobiła Jeśli tak mało kupowała "Wielka Czwórka" w najbogatszej lidze świata, gdzie prawa za transmisje telewizyjne są najdroższe, a dopływ zagranicznego kapitału największy, to co powiedzieć o innych? Barcelona wydała na transfery, tyle ile na nich zarobiła (70 mln), a nowy prezes musiał brać kredyt, by wypłacić pensje pracownikom. Z klubu odeszło aż pięciu graczy (Henry, Marquez, Czyhryński, Toure i Ibrahimović), przyszło zaledwie trzech (Villa, Adriano i Mascherano). Pep Guardiola ma najszczuplejszą kadrę wśród europejskich kolosów - zaledwie 19 graczy, resztę uzupełni młokosami z rezerw. Tymczasem już w pierwszym spotkaniu ligowym z Racingiem w Santander Carles Puyol i Xavi zostali kontuzjowani. Na razie nie ma jednak paniki - u największego rywala z Madrytu. C. Ronaldo jest ósmym graczem, który wypadł z kadry Mourinho z przyczyn zdrowotnych. Barcy nie grozi to, co Manchesterowi City mającemu aż 30 piłkarzy - wielu już sfrustrowanych perspektywą długiego siedzenia na ławce. Manuel Adebayor jest wściekły, że trener Roberto Mancini ustawia drużynę z jednym napastnikiem (Carlos Tevez), a mistrz świata David Silva, który był w Valencii Alfą i Omegą, w City musi być zmiennikiem. Mimo wszystko klub z Katalonii w czymś jednak przebił monstrualną budowlę szejka Mansoura. David Villa (40 mln euro) był najdroższym transferem tego lata. Niemcy: exodus młodzieży, przyjazd staruchów Niemcy przeżywały exodus młodzieży i przyjazdy staruchów. Bohaterowie mundialu w RPA wyjeżdżali do Madrytu (Mesut Oezil i Sami Khedira) oraz City (Jerome Boateng), na ich miejsce przybył Michael Ballack (Leverkusen) i legendarny Raul Gonzalez (Schalke). Zespół z Gelsenkirchen zaczął jednak sezon od dwóch porażek, zdesperowani działacze w ostatnich chwili dokupili więc Klas-Jan Huntelaara z Milanu i Jurado z Atletico Madryt. Wszechpotężny w Bundeslidze Bayern Monachium ani nie sprzedawał, ani nie kupował. Szefowie uznali, że nie jest to konieczne, bo znakomity był poprzedni sezon (podwójna korona i finał Champions League). Teraz, po dwóch kolejkach Bawarczycy są na 12. miejscu. Być może największym wygranym tego lata okaże się jednak inny tonący w długach kolos - AC Milan, który ruszył po zakupy, kiedy okres transfery dobiegał końca. Silvio Berlusconi wykorzystał frustrację rywali - dokonując dwóch spektakularnych transferów: Zlatana Ibrahimovica (24 mln euro) i Robinho (18 mln). Jeszcze przed rokiem Barcelona zapłaciła za pierwszego 70 mln (50 mln plus Eto'o), a dwa lata temu Manchester City uczynił z Robinho najdroższy transfer w Premier League odkupując z Realu Madryt za 32,5 mln funtów! Szwed to w Serie A wielka i uznana firma, Brazylijczyk ma nie mniej talentu w nogach, ale poważne kłopoty z głową. W Mediolanie może ruszyć w miasto ze swoim starym kumplem Ronaldinho, ale gdyby poważnie potraktowali swoją pracę, to niejeden rywal przez nich zapłacze. I w Serie A, i w Lidze Mistrzów. Dobry interes Tottenhamu Najlepsze biznesy robi się w ostatniej chwili. Przekonał się o tym także Tottenham, który kupił Rafaela van der Vaarta z Realu za 11 mln euro, choć wcześniej, gdy klub z Madrytu negocjował z Bayernem, cena była prawie dwa razy wyższa. Ponieważ okno transferowe się jednak domykało, a "Królewscy" mieli trzech graczy na zbyciu (Diarra, Drenthe i VdV), ten ostatni został wypchnięty do Londynu, by odciążyć madrycką listę płac. Transferu dokonano tak późno, że władze Premier League nie chcą go zatwierdzić. Czas handlowania się skończył - szefowie klubów pograli sobie w "Menedżera" tyle, że realnymi kwotami. Przed nami 10 miesięcy czasu na weryfikację, która z kryzysowych transakcji była najlepsza (kluby przesypiają zwykle zimowe okno transferowe). Piłka klubowa jest pasjonująca również dlatego, że bogatszy nie zawsze znaczy lepszy, a drużynę buduje się, a nie kupuje. Dobrze wie o tym największy z piłkarskich budowniczych Jose Mourinho, w którego debiucie wielki Real nie dał rady strzelić bramki takiemu piłkarskiemu nędzarzowi jak Mallorca (usunięta z rozgrywek europejskich za długi). Wyrzuceni z Realu w finale Ligi Mistrzów To wszystko trudna i ryzykowna robota, dlatego w wynaturzonych przypadkach "zmyślny" prezes lub trener dochodzą do wniosku, że pewniejszym biznesem niż wydawanie na piłkarzy, jest kupowanie meczów. Ale bez ironii: z trzech największych transferów ubiegłego, obfitego jeszcze lata, za kwotę ocierającą się o 250 mln euro - dwa były kompletnie nieudane. Ibrahimovic (70 mln) zniknął już z Barcelony, Kaka (65 mln) spisał w Realu na straty półtora roku, jedyny Cristiano Ronaldo (96 mln) zadowala podobno nowych pracodawców, choć nie zdobył jeszcze dla nich ani jednego trofeum. Tymczasem wyrzuceni z Madrytu Sneijder (Inter) i Robben (Bayern) spotkali się w finale Champions League na Santiago Bernabeu. <a href="http://sport.interia.pl/raport/transfery/tabela/transfery-lato-2010,550">Od Villi przez Oezila, Khedirę po Boruca - transfery lata 2010 r.</a> Czytaj również: <a href="http://sport.interia.pl/raport/transfery/news/transfery-w-polsce-rekordy-i-okno-za-granice,1526310">Transfery w Polsce: Rekordy i okno za granicę!</a>