Cracovia - Legia, Cracovia - Wisła, czy Wisła - Lech - tego typu hitów piłkarskich stadion na Suchych Stawach dawno nie przeżywał. Obiekt Hutnika mieści 6 tys. widzów, a pieniądze za wynajęcie go wspomogą budżet borykającego się z problemami finansowymi klubu. Mimo zimy, prace na arenie, która doskonale pamięta ekstraklasowe mecze trwają od samego rana do późnych godzin wieczornych. Gdy zaczyna robić się ciemno, na stadionie zapalają się znane kibicom ze stadionu przy ul. Kałuży jupitery i można pracować dalej. Na obiektach przy Ptaszyckiego w modernizację zaangażowanych jest kilka ekip. Jedni montują monitoring, inni stawiają nowe ogrodzenia, stawiają dach nad jedną z trybun a jeszcze inni zmagają się na mrozie z instalacją podgrzewania do sztucznej murawy. Najszybciej gotowy będzie monitoring. Podczas naszej wizyty trwały ostatnie prace w "sztabie dowodzenia" kamerami na obiekcie. Stawiano szafy pod serwery oraz przygotowywano miejsca pod pulpity, przy których pracownicy obsługujący monitoring śledzić będą obraz z 50 kamer, w tym 14 obrotowych. Później spodziewać się można dokończenia prac przy ogrodzeniach, konstrukcji dachu, a na końcu specjaliści z "Zielonej Architektury" oddadzą do użytku nowiutką podgrzewaną murawę. Wszystko gotowe ma być do końca stycznia, kiedy to obiekt otrzymać ma od PZPN licencję na rozgrywanie meczów w ekstraklasie. Inauguracyjnym meczem odnowionego stadionu Hutnika będzie pojedynek Cracovii z Legią, który odbędzie się 27 lutego. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Będzie podgrzewana murawa na stadionie Hutnika!