Widzew domaga się od ministra sportu i turystyki odebrania Polonii ekstraklasowej licencji. Bytomianie z kolei uważają, że licencję otrzymali zgodnie z prawem a "podstawowym celem Widzewa Łódź jest dalsza dezorganizacja rozgrywek piłki nożnej w Polsce". Zdaniem działaczy Polonii "Widzew Łódź nie powinien być stawiany za wzór w zakresie ubiegania się o licencję, bowiem do dnia dzisiejszego toczy się postępowanie w sprawie legalności przyznania temu klubowi licencji na sezon 2004/2005". Przypominają też, że Polonia utrzymała się w sposób sportowy w ekstraklasie w ostatnim sezonie, czego nie potrafił dokonać Widzew. "Godność i szacunek dla naszych kibiców nie pozwalają nam na bierne przyglądanie się sytuacji, gdzie o prawo gry w najwyższej klasie rozgrywek walczy klub, który nie tylko się w niej sportowo nie utrzymał, ale wobec którego potwierdzono także zarzuty korupcyjne. Pozostaje jedynie wyrazić żal, że w ten sposób postępuje klub, który niegdyś słynął z budzącego podziw tzw. widzewskiego charakteru" - napisali w oświadczeniu szefowie Polonii. Zamieszanie wokół licencji dla Polonii trwało od kilku tygodni. Sprawę rozpatrywały komisje licencyjna, odwoławcza i ds. nagłych. Klub z Bytomia początkowo nie dostał zgody na grę w ekstraklasie, ponieważ przekroczył termin złożenia dokumentów finansowych, ale ostatecznie 7 lipca komisja odwoławcza warunkowo przyznała mu licencję. Polonia zapłaci 100 tys. złotych kary za uchybienia formalne, a przedstawiciele PZPN co miesiąc będą monitorować stan finansów i infrastruktury klubu. Przyznanie licencji Polonii Bytom oznaczało dla Widzewa Łódź spadek do drugiej (dawnej trzeciej) ligi piłkarskiej.