"Wiem, że jestem w kręgu zainteresowań Leo Beenhakkera. Dzwonił do mnie przed ostatnim meczem kadry poinformować, że tym razem powołania nie dostanę. A w ostatnim tygodniu kontaktował się ze mną trener Rafał Ulatowski, pytając co słychać. Bardzo się z tego cieszę" - mówi Sosin w rozmowie ze "Sportem". Czterokrotny król strzelców ligi cypryjskiej podkreśla, że gra w kadrze to dla niego "najwyższy szczyt". Dlatego zrobi wszystko, żeby mimo 32 lat, które skończy w maju, przekonać do swoich umiejętności holenderskiego selekcjonera. "Zdaję sobie sprawę, że w tej w chwili w reprezentacji priorytet mają młodzi Robert Lewandowski i Paweł Brożek. I ja to doskonale rozumiem. Ale i tak będę naciskał. Wierzę, że w kadrze nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa" - dodaje.