Czeska snowboardzistka miała dużego pecha. Awans do finału wywalczyła z najlepszym wynikiem niedzielnego półfinału (osiem zawodniczek zakwalifikowało się do decydującej rozgrywki już w czwartek), a w finale prowadziła po pierwszym przejeździe. Walcząc o medal zaliczyła groźny upadek. Mocno uderzyła głową o zeskok. Na szczęście już po chwili podniosła się o własnych siłach. Życie uratował jej kask, mimo że pękł. To najlepiej świadczy o sile uderzenia. "Chyba uderzyłam się wczoraj w głowę. Haha" - żartowała w poniedziałek Pancochova na Facebooku, zapewniając przy tym, że nic poważnego na szczęście się nie stało i że czuje się dobrze. Czeszka została sklasyfikowana na piątym miejscu. Wygrała Amerykanka Jamie Anderson. Slopestyle, który debiutuje w olimpijskim programie, polega na wykonywaniu w trakcie przejazdu na specjalnym torze różnych ewolucji na małych skoczniach i przeszkodach, m.in. skoków czy rotacji. Temat bezpieczeństwa na torze slopestyle'u w Soczi był głośno dyskutowany jeszcze przed upadkiem Pancochovej. Co, gdzie, kiedy w Soczi łącznie z transmisjami? Kliknij TU! 10, 4, 1? Ile medali Polacy przywiozą z Soczi? Dyskutuj!