W Toronto kibice świętowali cały dzień. Transmisja, ze względu na 12-godzinną różnicę czasu, zaczęła się o 4 rano. Później miasto było niemal nieprzejezdne, bo fani opanowali ulice. Na balkonach i w oknach pojawiły się kanadyjskie flagi. W barach i restauracjach niemal w całej Kanadzie nie było wolnych miejsc. W Calgary, gdzie temperatura wynosiła nad ranem minus 28 stopni, ludzie zebrali się przed wielkim telebimem. W niektórych stanach właściciele barów musieli występować o specjalne pozwolenie na sprzedaż alkoholu w godzinach porannych. Kanadyjczycy po olimpijskie złoto sięgnęli po raz drugi z rzędu. Przed czterema laty w Vancouver pokonali w finale USA 3-2 po dogrywce.