Relację w TVP1 śledziło średnio 9 mln 409 tysięcy widzów, przy udziałach wynoszących 52,7 proc. (czyli co drugi Polak, który miał wtedy włączony telewizor, oglądał konkurs skoków). W momencie, gdy Stoch skakał w drugiej serii, widownia wzrosła do 11 mln 419 tysięcy. To najchętniej oglądany program telewizyjny w tym roku. Niedzielną ceremonię kwiatową po konkursie skoków obejrzało 9 mln 503 tysiące osób (udziały 50,81 proc.). Piątkową ceremonię otwarcia igrzysk w TVP1 oglądało 6 mln 702 tys. (w szczycie 7 mln 791 tys.), sobotnie kwalifikacje do konkursu skoków także w "Jedynce" - 5 mln 919 tys. (w szczytowym momencie - 6 mln 502 tys.). Natomiast w TVP2 sobotni narciarski bieg łączony, w którym Justyna Kowalczyk zajęła szóste miejsce, obejrzało 3 mln 308 tys. widzów (szczyt - 3 mln 531 tys.). Rekord oglądalności w TVP miał grupowy mecz Euro 2012, w którym polscy piłkarze zremisowali z reprezentacją Rosji 1-1. Zmagania podopiecznych ówczesnego selekcjonera Franciszka Smudy śledziło w szczytowym momencie ponad 16 mln widzów. W skokach narciarskich rekord wciąż należy do Adama Małysza. Jego występ w igrzyskach na dużej skoczni 13 lutego 2002 roku w Salt Lake City - według biura koordynacji programowej TVP - oglądało ponad 13 mln widzów. Polak zdobył wówczas srebrny medal.