- Jednej i drugiej drużynie brakowało szczęścia. Gdyby któryś z zespołów strzelił bramkę to po prostu wygrałby ten mecz. Wiadomo, że jak gra się na dole tabeli to nie ma się tego szczęścia takiego, jakie jest w górze tabeli. Brakuje nam tego piłkarskiego farta. Pliżga mógł rozstrzygnąć to spotkanie gdyby wykorzystał sytuację sam na sam. Nie będę ukrywał, że boli nas to, że nie wygraliśmy tego spotkania, ale nie ma się co załamywać, bo dla nas każdy punkt zdobyty w domu czy na wyjeździe jest bardzo ważny. Musimy zdobywać jak najwięcej punktów a w grudniu zbudować silny zespół - stwierdził Franciszek Smuda.