Czołowa drużyna Ameryki Środkowej poszukuje opiekuna reprezentacji, po tym jak z tej funkcji zwolniony został legendarny Hugo Sanchez. Beenhakker, który już trzykrotnie próbował swoich sił w meksykańskich klubach (America, Guadalajara i ponownie America), na razie dyplomatycznie podchodzi do propozycji zza Oceanu. "Bardzo miło wspominam Meksyk, mam tam wielu przyjaciół. Na razie nie myślę jednak o żadnej przeprowadzce, koncentruję się na przygotowaniach do Euro. Przed nami mecz z Niemcami. Poza tym dobrze mi w Polsce, tutaj mam spokój. Siedzę teraz przed telewizorem i analizuję mecze" - zapewnia opiekun "biało-czerwonych". Wśród jego kontrkandydatów wymienia się takie nazwiska jak Javier Aguirre, Jose Pekerman, Luiz Felipe Scolari i Marcello Lippi. Beenhakker jeśli zdecyduje się przyjąć nowe wyzwanie może liczyć na 1,5 - 2 mln euro rocznie, plus premie! "Trener przedłużył niedawno umowę, zgodnie z którą poprowadzi polską reprezentację w eliminacjach do mistrzostw świata w RPA. Nie wyobrażam sobie, aby było inaczej. Jeśli jednak taka będzie jego wola, to co ja będę mógł zrobić? Nic. Z szacunku dla niego i za to, co zrobił dla naszej piłki, pozwolę mu odejść" - wyjaśnia zapytany przez "Dziennika" Michał Listkiewicz.