W 2001 Campbell odszedł z Tottenhamu do Arsenalu. Na White Hart Lane się wychował. Dla "Kogutów" rozegrał ponad 250 spotkań. Jednak kibice drużyny najwyraźniej nie znają takiego słowa jak "wdzięczność". Szybko nazwali go "Judaszem", a podczas niedzielnego meczu z Portsmouth zgotowali mu prawdziwe piekło. Tymczasem Campbell, mimo nieustających obelg i wyzwisk kierowanych w jego stronę, nie złamał się i - w ocenie szkoleniowca Portsmouth Harry'ego Redknappa - rozegrał dobre zawody. W ten oto sposób fani Tottenhamu przegrali mecz na wszystkich frontach. Nie dość, że ich drużyna uległą Portsmouth 0:2, a Campbell odgryzł się poprzez swoją dobrą grę, to jeszcze klub najprawdopodobniej słono zapłaci za zachowanie swoich kibiców. Jak bowiem poinformował rzecznik tamtejszej policji, przeciwko drużynie z White Hart Lane wszczęto śledztwo.