Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy po trafieniach Roberta Skibniewskiego i Piotra Niedźwiedzkiego, już po czterech minutach prowadzili 10:5. Wtedy jednak ciężar gry wziął na siebie John Turek, zdobywając sześć punktów z rzędu. Końcówka należała jednak do podopiecznych Miodraga Rajkovica, którzy wykorzystując błędy rywali w obronie, na pierwszą przerwę schodzili prowadząc 27:17. W drugiej kwarcie wrocławianie mieli coraz większe problemy z wykończeniem akcji i goście zaczęli stopniowo odrabiać straty. Po rzucie Łukasza Wiśniewskiego na pięć minut przed końcem tej części meczu Trefl przegrywał już tylko dwoma punktami (28:30), a w zaciętej końcówce dzięki m.in. znakomitej grze Łukasza Koszarka, sopocianie ponownie objęli prowadzenie (39:36). Początek trzeciej kwarty przebiegał niemal w całości pod dyktando gości. Prowadzeni przez najlepszego na parkiecie Turka (w całym meczu zdobył 29 pkt i miał 17 zbiórek) zdominowali walkę pod tablicami i konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Na cztery minuty przed końcem kwarty wynosiła ona 14 punktów (57:43). Śląsk dopiero w końcówce zdołał zmniejszyć straty, ale i tak po 30 minutach wrocławianie przegrywali 55:60. Ostatnia cześć spotkania była bardzo wyrównana. Początkowo wydawało się, że goście utrzymując kilkupunktową przewagę, kontrolują przebieg spotkania. Wtedy jednak punkty zaczął zdobywać Adam Wójcik, dzięki któremu strata Śląska na trzy minuty przed końcem meczu zmalała do zaledwie trzech (69:72). W końcówce więcej sił oraz zimnej krwi zachowali jednak goście i to oni wygrali 85:77. Po meczu powiedzieli: Trener Trefla Sopot Karlis Muiznieks: - W pierwszej kwarcie mieliśmy problemy, bo Śląsk grał bardzo dobrze w ataku, ale wprowadziliśmy na parkiet Marcina Stefańskiego i gra się uspokoiła. W drugiej części spotkania pojawił się z kolei problem z Adamem Wójcikiem; należy mu się duży szacunek za grę i postawę. Dziękuję swoim zawodnikom za walkę i wygranie tego bardzo ważnego spotkania. Trener Śląska Wrocław Miodrag Rajkovic: - Zagraliśmy dzisiaj przeciwko bardzo dobrej drużynie. Nasza dobra gra w pierwszej i czwartej kwarcie nie wystarczyła jednak do pokonania takiego rywala. Będę szukał przyczyn porażki i wyjaśniał to z zawodnikami; dzisiaj nie graliśmy przez cały mecz w koszykówkę i dlatego przegraliśmy. Śląsk Wrocław - Trefl Sopot 77:85 (27:17, 11:26, 17:17, 22:25) Śląsk Wrocław: Adam Wójcik 16, Qarraan Calhoun 10, Aleksandar Mladenovic 10, Robert Skibniewski 9, Akselis Vairogs 9, Paul Graham 7, Bartosz Diduszko 7, Slavisa Bogavac 5, Piotr Niedźwiedzki 2, Paweł Buczak 2, Bartosz Bochno 0. Trefl Sopot: John Turek 29, Łukasz Koszarek 19, Adam Waczyński 14, Filip Dylewicz 12, Łukasz Wiśniewski 9, Jermaine Mallett 2, Chris Burgess 0, Vonteego Cumings 0, Marcin Stefański 0.