Jednym z głównych architektów sukcesu Tampa Bay był ich bramkarz - 41-letni kanadyjski weteran Dwayne Roloson, który skutecznie interweniował 31 razy. Goście zaskoczyli Bruins w pierwszej tercji, kiedy krążek w bramce w odstępie zaledwie 85 sekund ulokowali Sean Bergenheim, Brett Clark (obaj w 12. minucie) oraz Teddy Purcell (13.). 19-sekundowy zaledwie odstęp między bramkami Bergenheima i Clarka to klubowy rekord play off. Nadzieja wśród gospodarzy pojawiła się, kiedy w 16. minucie gola strzelił debiutujący w play off, 19-letni Tyler Seguin. Lightning wykorzystali jednak przewagę liczebną i w 54. minucie Marc-Andre Bergeron podwyższył na 4-1. Piąta bramka padła cztery minuty później, kiedy na listę strzelców wpisał się Simon Gagne. Wynik meczu ustalił w 59. Johnny Boychuck. Zespół z Florydy zanotował ósme zwycięstwo z rzędu, od 23 kwietnia kiedy wygrali z Pittsburgh Penguins. Bruins przegrali po raz pierwszy w ostatnich sześciu. Gospodarzem drugiego meczu finałowego będą we wtorek ponownie Bostończycy. To właśnie w zespole "Niedźwiadków" karierę na lodowiskach NHL rozpoczynał Mariusz Czerkawski. Polak od kwietnia 1994 do stycznia 1996 roku oraz w końcówce sezonu 2005/2006 rozegrał w ich barwach 118 meczów (sto w sezonie zasadniczym i 18 w play off), w których zdobył 27 goli. Grał tam także w 33 spotkaniach sezonu 2002/2003 Krzysztof Oliwa. W niedzielę w pierwszym meczu finałowym Konferencji Zachodniej Vancouver Canucks zmierzą się u siebie z San Jose Sharks.