Ostatniego uczestnika wyłoni poniedziałkowy rewanż między Delectą Bydgoszcz, a Pamapolem Siatkarz Wieluń (1:3 w pierwszym spotkaniu). "Game over" to transparent, który pojawił się na trybunach w sektorze gości po tym, jak w drugim meczu ćwierćfinałowym Resovia wygrała z PGE Skrą Bełchatów ... jednego seta. To wystarczyło do wyeliminowanie mistrza kraju z Final Four. Podopieczni Jacka Nawrockiego wiedzieli, że czeka ich trudne zadanie. W pierwszym spotkaniu przegrali 0:3 i nie mogli sobie pozwolić na najmniejszą pomyłkę. Rzeszowianie z kolei starali się, by jak najszybciej postawić kropkę nad i. Blisko było już w pierwszym secie, ale prowadząc 22:17, nie potrafili znaleźć recepty na ataki Mariusza Wlazłego i ostatecznie przegrali do 24. Początek drugiej partii był bliźniaczo podobny do pierwszej, ale wicemistrzowie Polski tym razem zachowali zimną krew i do końca seta nie oddali prowadzenia. Awans do Final Four miała już zapewniona Resovia, która dwa ostatnie sety przegrała do 25 i 20. Skry w turnieju finałowym o Puchar Polski zabraknie po raz pierwszy od sześciu lat. Siatkarze klubowego wicemistrza świata z parkietu schodzili wyraźnie załamani. "To koniec. Czuję jedynie pustkę i w tej chwili nie wiem co powiedzieć" - oznajmił Marcin Możdżonek. "Rok zaczął się dla nas nieszczęśliwie - od odpadnięcia z Pucharu Polski. Właściwie przegraliśmy rywalizację w pierwszym meczu, ale była szansa na odrobienie strat w rewanżu. Nie zdołaliśmy jej wykorzystać. Wygraliśmy, ale to nic nie dało. Całe święta, Sylwester i Nowy Rok były podporządkowane temu spotkaniu. Czujemy się w tej chwili bardzo źle, bardzo boli nas porażka" - dodał Daniel Pliński. Drugim uczestnikiem finału turniejowego został Jastrzębski Węgiel. Drużyna prowadzona przez włoskiego szkoleniowca Roberto Santilliego bez kłopotów pokonała AZS UWM Olsztyn. Pierwszy mecz przed własną publicznością siatkarze z Jastrzębia wygrali pewnie 3:0, a w rewanżu oddali tylko jednego, pierwszego seta. Większych problemów nie miała też ZAKSA Kędzierzyn Koźle, która na swojej drodze do Bydgoszczy musiała poradzić sobie z rewelacją Pucharu Polski, drugoligowym MKS MOS-em Interpromex Będzin. Tym razem siatkarze z Będzina nie zdołali sprawić niespodzianki i musieli dwukrotnie uznać wyższość drużyny z PlusLigi. ZAKSA już na wyjeździe, dzięki zwycięstwu 3:0, była w bardzo dobrej sytuacji przed drugim meczem. We własnej hali zwyciężyła 3:1. Ostatnia drużyna, która w dniach 23-24 stycznia wystąpi w turnieju finałowym, zostanie wyłoniona w poniedziałek wieczorem. W Wieluniu miejscowy Pamapol zagra z bardzo dobrze spisującą się w ligowych rozgrywkach Delectą Bydgoszcz. To jednak beniaminek siatkarskiej ekstraklasy jest w znacznie lepszej sytuacji. W pierwszym spotkaniu pokonał zespół Waldemara Wspaniałego 3:1. Wyniki meczów ćwierćfinałowych Pucharu Polski siatkarzy: Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:21, 25:22, 25:23); rewanż: 1:3 (24:26, 25:21, 25:27, 20:25); awans: Resovia Jastrzębski Węgiel - AZS UWM Olsztyn 3:0 (25:21, 25:22, 25:13); rewanż 1:3 (25:20, 21:25, 24:26, 23:25), awans: Jastrzębski MKS MOS Interpromex Będzin - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 0:3 (15:25, 14:25, 16:25); rewanż: 3:1 (20:25, 25:14, 25:20, 25:17); awans: ZAKSA Delecta Bydgoszcz - Pamapol Siatkarz Wieluń 1:3 (29:27, 20:25, 19:25, 23:25); rewanż 4 stycznia.