"Myślę, że każda z dziewczyn chciałaby już usłyszeć werdykt trenera" - dodała Skowrońska. "Póki co nikt się nie kłóci i mam nadzieję, że czarne chmury nad reprezentacją mamy już za sobą" - wyznała reprezentantka Polski. W tegorocznej edycji World Grand Prix polskie siatkarki zanotowały serię porażek. Częściowym usprawiedliwieniem jest fakt, że biało-czerwone nie grały w najmocniejszym składzie. "Powiedzmy sobie szczerze - drużyna na Grand Prix nie była dobrze przygotowana fizycznie. Wiem, że kibice w Polsce na pewno nie byli zachwyceni naszymi występami, ale naszym celem jest Pekin. Turnieje przygotowawcze były najlepszym momentem na przetestowanie składu i korektę błędów" - tłumaczyła Skowrońska. "Tak naprawdę żadna z nas nigdy nie była na olimpiadzie. Wydaje mi się, że do momentu, w którym znajdziemy się w wiosce i nie zobaczymy, jak to wszystko wygląda, nie poczuje się tego stresu. Może będzie trochę tremy przed samymi spotkaniami. Cokolwiek się nie wydarzy, po pierwszej piłce będziemy myślały już tylko o grze" - zakończyła atakująca biało-czerwonych.