- Trzeba też podziękować kibicom za wspaniały doping przez cały rok, czy to w meczu z Barceloną, czy w meczu z ŁKS-em - podkreślił trener. - Poza kontuzjowanym Arkadiuszem Głowackim reszta zawodników jest do mojej dyspozycji. Bardzo się cieszę, że Radek Sobolewski wraca do składu. W ostatnich tygodniach atmosfera wokół zespołu Wisły nie była najlepsza. Skorża twierdzi jednak, że był w stanie odgrodzić zespół od tej medialnej burzy. - Jesteśmy profesjonalistami. Codziennie czytam, jaki trener tu będzie na wiosnę, że ja już jestem zwolniony. Bylibyśmy mocno zdezorientowani tym wszystkim, gdybyśmy się tym przejmowali. Oczekuję od zawodników, że żaden z nich nie będzie zważał na spekulacje medialne, żaden nie będzie się zastanawiał, czy to prawda co piszą w gazetach, że zimą ten czy inny zostanie sprzedany. - Owszem, niedawno graliśmy w lidze z Odrą, ale to nic nie oznacza. Z Ruchem Chorzów też już graliśmy, a mimo to w Chorzowie ponieśliśmy porażkę. W ostatnim ligowym meczu z Odrą męczyliśmy się, ale skończyło się z happy endem. Jednak drużyna z Wodzisławia zmieniła sposób gry od tego czasu. W spotkaniu z Lechem zaczęli grać bardzo wysokim pressingiem. Odra w tym elemencie rzeczywiście wyglądała dobrze, były fragmenty meczu grane pod ich dyktando. Z nami tak nie grali. Jestem ciekawy, czy jutro Rysiek Wieczorek zdecyduje się też na taką opcję. Dla pewności trenowaliśmy obydwa warianty w mikrocyklu - i atak pozycyjny i grę z kontry. Bo jeżeli goście rzeczywiście zaczną agresywnie, to będziemy mieli szansę na grę z kontry - tłumaczył Skorża. - Podjąłem decyzję po meczu z Legią, że będę stosował rotację w składzie. Jestem przekonany, że to jest potrzebne tej drużynie i będę to konsekwentnie realizował dalej - zapowiedział szkoleniowiec. - To nie jest tak, że jeżeli jest rotacja, to nie grają najlepsi. Grają zawodnicy będący w najlepszej dyspozycji w danym momencie. Wyjątek stanowiła pozycja środkowego obrońcy, gdzie rotacja była spowodowana tym, żeby Marcelo ogrywał się w drużynie. Szkoleniowiec próbował wytłumaczyć przyczyny słabszej ostatnio dyspozycji zespołu. - Gra Wisły ostatnio nie była taka, jak sobie życzyliśmy, nie tylko ze względu na to, że zawodnicy nie wypełniali założeń taktycznych. Nie uchylam się odpowiedzialności, nie zamierzam wybielać swojej osoby. Nie zrzucam całej odpowiedzialności na drużynę. Zabrakło mi jednak na boisku osoby, która byłaby wstanie wyciągnąć zespół z dołka w trudnym momencie meczu, lidera drużyny.