- W sobotę nie czeka nas żaden przyjemny mecz, ale walka z bardzo umotywowaną i dobrą drużyną. Dla nas jest to normalne ligowe spotkanie, musimy wykonać nasz plan taktyczny i wywalczyć minimum jeden punkt. Skorża, zapytany o to, czy czuje się już mistrzem Polski, odparł: - Tak, bo przecież jesteśmy aktualnymi mistrzami, a to, czy zostaniemy nowymi, okaże się w sobotę około godziny 19. W szatni nie czuję żadnego rozluźnienia, myślenia o fetowaniu czy wakacjach. Ten sezon był dla nas wyjątkowy. To była jedna wielka lekcja, przede wszystkim pokory wobec każdej sytuacji i każdego przeciwnika. Maciej Skorża o meczu ze Śląskiem i nie tylko; Skorża przyznał, że właśnie jesienią jego drużyna momentami czuła się zbyt pewnie. - Zawodnicy myśleli, że będą wygrywać seriami. Popełniliśmy grzech pychy. Postaram się, aby podobna sytuacja nigdy się już nie powtórzyła. Ten sezon kosztował mnie też dużo zdrowia. Na pewno kiedyś za to zapłacę. Trener Wisły komplementował najbliższego rywala: - Bardzo szanuję Śląsk, ta drużyna ma swoje atuty. Nie chcę indywidualnie wyróżniać nikogo, bo przed jesiennym meczem pochwaliłem jednego zawodnika i on strzelił nam gola. Siłą Śląska jest zespołowość i organizacja gry, zwłaszcza gdy bierze się pod uwagę fakt, że jest to jego pierwszy sezon w ekstraklasie. Za rok powinni walczyć o medale. Skorża nie chciał komentować sytuacji z 1982 roku, gdy Wisła - wygrywając w ostatnim meczu ze Śląskiem we Wrocławiu - pozbawiała ten zespół mistrzostwa Polski. - Nie ma co komentować sytuacji sprzed tylu lat. Wierzę, że moi zawodnicy zrobią wszystko, aby nie zmarnować takiej szansy. Przecież po meczu w Bełchatowie traciliśmy do lidera pięć punktów i już wielu przekreśliło Wisłę, a teraz jesteśmy o krok o tytułu. Mam nadzieję, że Opatrzność będzie nad nami czuwała, jak ostatnio - stwierdził krakowski trener. W sobotnim meczu na pewno nie zagrają kontuzjowani Marcin Baszczyński i Rafał Boguski. Można się też spodziewać zmian w składzie w porównaniu ze spotkaniem w Gdańsku z Lechią. Wówczas to wejście Wojciecha Łobodzińskiego odmieniło zespół. - Jeszcze się biję z myślami, ale zmiany - jeśli będą - to góra na dwóch pozycjach - zapewnił trener Maciej Skorża. Grzegorz Wojtowicz, Kraków