Seedorf był jedynym piłkarzem Milanu, który sprzeciwiał się przyjściu Ronaldinho na San Siro. Clarence wielokrotnie publicznie wyrażał swe obawy, podkreślając, że w klubie już są zawodnicy klasy Brazylijczyka. Narzekał także, że nie chce grać jako pomocnik ustawiony bardziej defensywnie, niż miało to miejsce do tej pory. Po wtorkowym transferze włoskie media oczekiwały prawdziwej wojny w klubie pomiędzy piłkarzami. Jednak nieoczekiwanie panowie zawarli pokój. Seedorf zaoferował nowemu koledze udział w charytatywnej akcji "Champions of Children", zajmującej się pomocą biednym dzieciom w Porto Alegre. Mało tego, Holender oddał Ronaldinho ukochaną "dziesiątkę", z którą występował w barwach AC Milan. Zrozumiał bowiem, że piłkarz nazywany przez fanów "R10" nie może występować z innym numerem.