Media podzielają przekonanie sportowców oraz trenera reprezentacji Heinera Branda, że w końcówce spotkania sędziowie niesłusznie przyznali piłkę Duńczykom, co zdecydowało o wyniku. Przypominają też, że szanse na awans Niemców do półfinału mistrzostw, ostatecznie przekreśliła reprezentacja Polski, wygrywając w ostatnich sekundach przeciw Norwegii. "Niemcy przegrali z dumą oraz ze złością" - napisał "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Absolutny koszmar" - ogłosił z kolei dziennik "Sueddeutsche Zeitung", cytując bramkarza reprezentacji Johannesa Bittera. "Niemieccy piłkarze ręczni zostali skrzywdzeni i nie awansowali do półfinałów" - dodaje. Dziennik "Bild" informuje o "dramatycznym i gorzkim" rezultacie wtorkowych spotkań. "Już prawie się udało. Tylko dlatego, że Polska sześć sekund przed końcem meczu z Norwegią wyszła na prowadzenie 31:30, Niemcy muszą w czwartek walczyć o 5. miejsce z Węgrami. W przypadku remisu Niemcy przeszliby dalej" - pisze "Bild" Dodaje, że cień na decydujący mecz z Danią "znów rzuciły skandaliczne decyzje arbitrów". "Rumuńska para (sędziów): Constantin Din i Laurentiu Dinu dała katastrofalny występ" - ocenia "Bild". I dodaje, że trener niemieckiej reprezentacji Heiner Brand natychmiast po końcowym gwizdku zapowiedział: "To co nam skradziono, kiedyś sobie odbierzemy". Także po przegranym meczu z Norwegią w niedzielę niemiecka reprezentacja i jej trener mieli pretensje do sędziów.