Obrażenia okazały się niegroźne i piłkarz mógł zagrać w niedzielnym meczu z GKP Gorzów Wielkopolski. Działacze klubu zapewnili, że taka sytuacja już się nie powtórzy, bo nad bezpieczeństwem piłkarzy będzie czuwać ochrona, a stadion został objęty monitoringiem. Skandal w Płocku to kolejny przykład tak zwanego "motywowania piłkarzy przez kibiców". W ostatnich dniach głośno było o podobnej sytuacji na treningu Górnika Zabrze. Ludzie mieniący się kibicami Górnika, nie tylko przedstawili swoje "racje", ale kazali piłkarzom założyć koszulki z napisem: "Nie wystarczy tylko biegać lub trochę się starać, z naszym herbem na sercu trzeba zapi...". Po tamtych wydarzeniach prezes Górnika Jędrzej Jędrych i trener Henryk Kasperczak nie potępili zachowania fanów, a ich komentarz do zajścia mógł zostać odebrany jako próbę usprawiedliwienia ich zachowania.