Porażka ta oznacza dla biało-czerwonych pożegnanie z turniejem. W ćwierćfinałach odpadły również broniąca tytułu Serbia i Czarnogóra, Argentyna oraz Grecja. Polska oraz trzej pozostali przegrani ćwierćfinaliści zajmą piąte miejsce. Mecz zaczął się od mocnych serwisów Dawida Murka i prowadzenia Polski 3:0. Brazylijczycy byli zdenerwowani, mieli problemy z przyjęciem zagrywki. Jednak w miarę upływu czasu zaczęli uzyskiwać przewagę. - Potwierdziło się raz jeszcze, że im bliżej końca seta, nasza dobra gra przeciwko silnym zespołem staje się coraz gorsza - powiedział olimpijczyk z Moskwy, Wojciech Drzyzga. - Ambicji i szturmu starczyło na dziesięć minut pierwszego seta. W drugim secie Polska prowadziła 16:14 i 23:21. - W końcówce zostały zepsute dwie zagrywki, zabrakło też trochę walki, były błędy w rozegraniu - dodał Wojciech Drzyzga. - Im dalej w meczu coraz gorsze było przyjęcie. W trzecim secie tylko do pierwszej przerwy technicznej można było mieć nadzieję na zmianę losów spotkania, gdy Brazylia prowadziła 8:7. Jednak od tego stanu cztery kolejne punkty zdobyli rywale i takiej przewagi już nie oddali. "Grą w Atenach potwierdziliśmy miejsce 8-10 w świecie - powiedział Wojciech Drzyzga. - Na pewno oczekiwania były wyższe. Jednak znaleźliśmy się w ćwierćfinale igrzysk. Inne dyscypliny mogą tylko pomarzyć o grze w turnieju olimpijskim. Trzeba jednak pamiętać, co pokazały wyniki ćwierćfinałów - że graliśmy w znacznie słabszej grupie." Polska awansowała z grupy A, razem z Serbią i Czarnogórą, Argentyną oraz Grecją. Cała czwórka została wyeliminowana przez zespoły z grupy B - Brazylię, Rosję, Włochy i USA. Polska: Stelmach, Gruszka, Gołaś, Szczerbaniuk, Murek, Świderski, Ignaczak (libero) oraz Gabrych, Kadziewicz, Zagumny, Bąkiewicz, Rybak. Brazylia: Ricardo, Heller, Giba, Andre Nascimento, Gustavo Endres, Dante Amaral, Sergio Santos (libero) oraz Filho Godoy, Anderson, Nalbert Bitencourt, Santana.