- W tych zawodach nie gra Brazylia" - powiedział Serwiński. Według niego Polki są w stanie sięgnąć po najwyższe laury, ale mają wiele kontrkandydatek do medali. Zaliczył do nich drużyny Włoch, Rosji, Serbii i Turcji. - Niespodziankę mogą jednak sprawić także Niemki. Czołówka europejska bardzo się wyrównała. Weźmy przykład Belgii. Jeszcze kilka lat temu zupełnie się nie liczyła, a dziś jest to bardzo mocny zespół - dodał trener mistrzyń Polski. Według niego bardzo duże znaczenie będzie miał pierwszy pojedynek Polek, w którym podopieczne Jerzego Matlaka zmierzą się z Hiszpankami. - O tym jak ważny jest dobry start w mistrzostwach mogliśmy się przekonać chociażby podczas turnieju w Chorwacji, jeszcze za czasów Andrzeja Niemczyka. Właśnie pierwszy mecz z Azerbejdżanem dał nam takiego bodźca, że potem zespół był niesiony jak na skrzydłach - dodał Serwiński. W Chorwacji - w 2005 r. - Polki zdobyły złoty medal pokonując w finale Włochy 3:1. Jednak dwa lata później, w mistrzostwach rozgrywanych w Belgii i Luksemburgu, polska drużyna zajęła 4. miejsce.