- W poniedziałek spotkałem się z Rossem Brownem i przedstawił mi ostateczną decyzję zespołu - powiedział Senna. - Cóż mogę powiedzieć, odczuwam ogromy żal i rozczarowanie. Długo byłem trzymany w niepewności, rozmowy trwały kilka miesięcy i skończyło się na niczym, wielka szkoda - dodał. - Niestety wszystko co teraz zrobię będzie krokiem w tył, ale nie rezygnuję z walki o F1, to jest dla mnie priorytet - zakończył kierowca. W innym tonie co zrozumiałe wypowiadał się Barrichello. Jednak jak zaznaczył nie cieszy się jeszcze ponieważ w dalszym ciągu nie podpisał umowy: - Nie mogę się już doczekać momentu kiedy wsiądę do naszego bolidu podczas przyszłotygodniowych testów w Barcelonie. Ale w dalszym ciągu nie mogę być do końca pewny swojej przyszłości w Hondzie, podpisu pod umową jeszcze nie złożyłem, a ja nigdy nie świętuje przed minięciem mety - powiedział Barrichello. Pomimo ogromnego zamieszania wokół wyboru partnera dla Jensona Buttona, Honda w dalszym ciągu czeka na kupca, który pozwoli zespołowi wystartować w nadchodzącym sezonie.