Bośniak ma tego lata odejść z Lecha, niewykluczone, że trafi do występującej w Bundeslidze Borussi Moenchengladbach. Poznański klub powinien zarobić na sprzedaży reprezentanta Bośni ok. półtora miliona euro. Stilić trafił do Lecha latem 2008 roku - rozegrał w Poznaniu trzy pełne sezony. Zdobył z Lechem mistrzostwo Polski, Puchar Polski i Superpuchar, dwukrotnie awansował z fazy grupowej europejskich pucharów. Rozegrał w "Kolejorzu" 130 oficjalnych spotkań, zdobył w nich 26 bramek. Dorobek ligowy to 83 mecze i 17 goli. INTERIA.PL: Postawiłeś już pożegnalne piwo kolegom? Semir Stilić: - Nie, jutro lecę na mecz reprezentacji, pozostało mi jeszcze dziesięć dni treningów, a dopiero później będę wiedział, co dalej. Skoro wyjeżdżasz, to może już pożegnałeś się z kolegami z klubu? - Jeszcze nie, bo dziś mamy razem kolację. To może wówczas będzie właściwy czas na pożegnanie? - Nie wiem. Co prawda jutro wyjeżdżam na reprezentację, ale może zobaczymy się jeszcze. To zapytam wprost: wrócisz jeszcze do Lecha? - Wszystko jest jeszcze otwarte, choć... Myślę, że jedną nogą już jestem w innym klubie. A wiesz gdzie? - Coś tam wiem, ale powiedzieć teraz nie mogę. To okazałe zwycięstwo nad Koroną było udanym podsumowaniem nieudanego sezonu. Zgadzasz się? - Tak, to był ciężki sezon, sami go zepsuliśmy. Takie coś nie może się więcej powtórzyć w przyszłości Lecha. Brak europejskich pucharów to dla tego klubu tragedia... - Tak, to tragedia, ale musimy w kolejnym sezonie powalczyć, aby te puchary znów w Poznaniu były. Mówisz "musimy", ale przecież kolegom przyjdzie o nie walczyć bez Ciebie? - Nawet jak nie będę tutaj grał, to będę kibicował drużynie. Dlatego mogę powiedzieć "razem", podobnie jak kibice, bo oni też razem z nami walczą. Ja będę takim kibicem. Jeżeli odejdziesz do innego klubu, to będziesz śledził wyniki Lecha? - Oczywiście. RozmawiałAndrzej Grupa