Ronaldo po wyleczeniu poważnej kontuzji kolana zaskakuje dobrą formą i strzela kolejne bramki dla Corinthians. Media i kibice naciskają na Dungę, by ten włączył do kadry napastnika, który poprowadził Brazylię do mistrzostwa świata w Korei i Japonii w 2002 roku, a osiem lat wcześniej był w ekipie, która wywalczyła triumf w USA. - Musimy poczekać do 21 maja (wtedy ogłoszony zostanie skład na mecze eliminacyjne do mundialu w RPA oraz Puchar Konfederacji - przyp. red.), ale zapewniam, że każdy piłkarz, który dobrze się prezentuje może liczyć na to, że znajduje się w orbicie moich zainteresowań - wyjaśnił. - Nigdy nie wątpiłem w jego umiejętności i uważam, że może być jeszcze lepszy. Od 2006 roku nie miał tak efektownej serii meczów, więc wierzę, że wszystko idzie w jak najlepszym kierunku - dodał. Dunga uważa, że fakt iż nie brał Ronaldo pod uwagę przy ogłaszaniu powołań na poprzednie mecze, nie ma żadnego znaczenia. - Trzy lata temu miałem o nim jak najlepszą opinię, w marcu miałem inną, a teraz znowu zmieniłem zdanie, to normalne w piłce. Do mistrzostw świata mamy jeszcze cały rok i wiele może się zdarzyć - stwierdził. W najbliższych meczach eliminacyjnych do mundialu Brazylia zmierzy się z Urugwajem (6 czerwca) i Paragwajem (10 czerwca). Od 14 do 28 czerwca "Canarinhos" brać będą udział w Pucharze Konfederacji w RPA.