Chadziński szedł do swojego auta. Nagle koło niego pojawiło się kilku wyrostków. Najpierw arbiter usłyszał stek przekleństw, a potem w ręku jednego z napastników zobaczył nóż. Na szczęście nie przestraszył się napastnika, który zaskoczony jego postawą szybko się wycofał. Dlaczego został zaatakowany? Jego kolegą jest Jarosław Krzoska, dziennikarz telewizyjny, w przeszłości rzecznik prasowy Wisły Kraków. "Znamy się od lat - powiedział Chadziński w "Super Expressie". "To, że Jarek był związany z Wisłą, nie podoba się fanom "Pasów". Ale czy to oznacza, że mam przestać się do Jarka odzywać?" - dodał.