Spotkanie w argentyńskiej piątej lidze było prawdziwym polem do popisu dla sędziego Damiena Rubio. Arbiter temperujący nadpobudliwych piłkarzy rozdawał czerwone kartki na prawo i lewo. Inna sprawa, to fakt że pojedynek obfitował w faule i złośliwe wejścia, a w pewnym momencie sytuacja po prostu wymknęła się spod kontroli. Pierwsze dwie czerwone kartki Rubio pokazał jeszcze w pierwszej połowie. Dwie kolejne w przerwie - zanim rozpoczął drugą połowę. Wydawało się, że to koniec wykluczania niesfornych zawodników, lecz pod koniec spotkania na boisku wybuchły prawdziwe zamieszki. Latynoscy piłkarze zaczęli się bić między sobą, na boisko wbiegli rezerwowi oraz członkowie sztabów szkoleniowych. Nie panujący nad wydarzeniami na boisku Damien Rubio na wszelki wypadek pokazał czerwone kartki... wszystkim biorącym udział w bójce. Jak napisał w pomeczowym protokole, z boiska wyrzucił dokładnie 36 osób. Wszystkich piłkarzy, rezerwowych i trenerów. Swoją decyzję argumentował tym, że brali oni udział w zamieszkach na murawie. Argentyński Związek Piłki Nożnej zamierza jednak przyjrzeć się zapisowi wideo z meczu, gdyż nie chce, aby podobne sytuacje miały miejsce w przyszłości.