Do tragedii doszło 1 lutego 1969 roku podczas mistrzostw świata na nowym torze w niemieckim Koenigssee. Siła odśrodkowa wyrzuciła Polaka z toru, Paczka uderzył głową w drzewo i poniósł śmierć na miejscu. Po tym co się stało reprezentacja Polski wycofała się z zawodów. Na pogrzeb Paczki do Mikuszowic przyjechał m.in. złoty medalista MŚ Austriak Josef Feistmantl. Matce zmarłego przekazał swe trofeum z Koenigssee. Śmierć 23-letniego Paczki, to nie jedyna tragedia na polskich torach saneczkowych. W 1968 roku podczas zawodów w Mikuszowicach wypadł z toru i uderzył w drzewo Czesław Ryłko. Zmarł w szpitalu. Natomiast W 1985 roku na treningu na sankorolkach Paweł Ryba wpadł na drewnianą belkę założoną wzdłuż toru. Śmierć nastąpiła w wyniku doznanych obrażeń.