- Chłopaki bronią tak dobrze, tak agresywnie, że niektórzy rywale boją się bliżej podejść. A jak obrona dobrze działa, to bramkarzowi bardzo to pomaga - powiedział Szmal na łamach "Super Expressu". - Bo tu naprawdę nie o mnie chodzi. Jeśli zagramy w finale i jeszcze go wygramy, to ja mogę w tym meczu nie obronić żadnego strzału - dodał zawodnik niemieckiego SG Kronau Ostringen. Po dniu przerwy szczypiorniści wznawiają walkę na niemieckich parkietach. W sobotę i niedzielę odbędą się decydujące mecze fazy zasadniczej. Podopieczni Bogdana Wenty w sobotę zmierzą się z Tunezją (transmisja Polsat Sport, początek godz. 19.55). Jeśli biało-czerwoni wygrają praktycznie zapewnią sobie udział w ćwierćfinale. - Skupiamy się na Tunezji, potem przyjdzie pora na Słowenię. Choć nie będę oszukiwał, coraz częściej człowiek siedzi i liczy te punkty, patrzy, na kogo może trafić w następnej rundzie - stwierdził Szmal.