Przed tygodniem byli w Sapporo. Wielu zawodników zdecydowało się jednak zostać w Europie i skupić się na przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Vancouver (12-28 lutego). Z Polaków do Japonii polecieli m.in. Rutkowski i Hula. - Brakuje mi spokojnego treningu, bo miałem tylko jeden po powrocie z Japonii. Jestem poza tym już trochę zmęczony. Wiadomo, gdyby szło dobrze i gdybym zajmował wysokie miejsca, byłoby OK, a tak to troszkę psychicznie mnie to dobija. Wyszło na to, że wyjazd do Japonii nie był dobrym pomysłem. Cóż, trzeba trenować, robić swoje i wierzyć, że będzie lepiej" - powiedział Hula, który w Zakopanem uplasował się na 29. pozycji. - Wiem, że mogę skakać lepiej, dlatego nadal wierzę, że załapię się do kadry na igrzyska olimpijskie do Vancouver. To moje marzenie - dodał. Rutkowski, który był 25., również uważa, że wpływ na jego słabszą postawę miał wyjazd do Sapporo. - Nie mam świeżości. Wszystkie w piątek oddane skoki były spóźnione. Ale spokojnie, technicznie jest dobrze, więc nie ma co szukać, tylko trzeba poczekać, żeby trochę się zregenerować po wyjeździe do Japonii - ocenił. Zawody w Zakopanem wygrał Austriak Gregor Schlierenzauer, drugi był Szwajcar Simon Ammann, a trzeci inny Austriak - Thomas Morgenstern. Najlepszy z Polaków, Adam Małysz, zajął piąte miejsce. ŁUKASZ RUTKOWSKI PO PIERWSZYM KONKURSIE W ZAKOPANEM