- Analizowaliśmy grę rywala, także stałe fragmenty gry. Jesteśmy pod tym względem przygotowani. Zgadzam się z opinią, że słowaccy piłkarze Polonii dodali jakości jej grze - dodał Fornalik. Pod pewnym znakiem zapytania jest występ w piątek słowackiego kreatywnego pomocnika Ruchu Gabora Straki, który jest przeziębiony. - Robimy wszystko, by postawić go na nogi - zadeklarował trener. Pytany, czy przyzwyczaił się już do faktu prowadzenia zespołu w "czubie" tabeli odpowiedział: "ja nie mam z tym problemu. - Z pewnością jest to przyjemne. Natomiast zdaję sobie sprawę z funkcjonującego przekonania, iż w miarę upływu czasu "wszystko wróci do normy". Możni piłki inaczej sobie wyobrażają układ tabeli. Ale życie bywa przewrotne i oby obecny stan trwał jak najdłużej. Poprzedni ligowy mecz obu zespołów w Bytomiu wygrał Ruch 3:0. - Pamiętam dobrze tamto spotkanie. Strzeliłem wtedy pierwszego gola... klatką piersiową. Ale to w sumie wszystko jedno - byle piłka wpadła do siatki - wspominał napastnik Ruchu Artur Sobiech. - Wtedy szło nam w lidze w kratkę i to było ważne zwycięstwo. Teraz jesteśmy inną drużyną, zobaczymy, jak będzie w piątek. Derbowy pojedynek zawsze wzbudza dodatkowe emocje. Będzie trochę inny niż te ostatnie z Górnikiem Zabrze grane przy 40-tysięcznej widowni na Stadionie Śląskim z racji liczebności publiki - dodał obrońca Krzysztof Nykiel. Chorzowianie przed piątkowym meczem pracują m.in. nad skutecznością. - To jeden z "kamyczków" do ogródka zawodników. Sytuacje trzeba wykorzystywać, przy prowadzeniu starać się podwyższyć wynik, by móc grać spokojniej. W przeciwnym wypadku konsekwencje mogą być przykre - zakończył Fornalik.