Mecze lokalnych rywali są z reguły pełne "twardej walki o ligowe punkty" ale oglądanie ich bywa męką. Inaczej było w piątkowy wieczór na chorzowskim stadionie. Od pierwszego gwizdka sędziego oba zespoły - grające po poszatkowanych przez trenerów zestawieniach - atakowały, a bramkarze mieli dosłownie pełne ręce roboty. Wydawało się że występujący w roli faworyta gospodarze łatwo pokonają gości, bo dwa gole mógł zdobyć w pierwszych 10 minutach Zając. Pechowa dla chorzowian okazała się tymczasem 13. minuta. Na strzał z powietrza, po podaniu Sokolenki, zdecydował się Zabłocki i Pilarz nie miał szans. Potem swoją trzecią "stuprocentową" okazję zmarnował Zając. Wywalczył jednak rzut rożny zamieniony dzięki przytomności Sobczaka na wyrównującego gola. Dla napastnika Ruchu był to pierwszy gol w ekstraklasie. Po przerwie znów zaatakowali chorzowianie - bez efektu. Polonia zrewanżowała się niecelnym strzałem Bazika w 60. minucie. Miejscowi kibice zapewnili zawodnikom krótką przerwę, bo z powodu dymu z odpalonych rac sędzia zatrzymał grę. Poloniści mieli wyborną szansę na prowadzenie w 77. minucie - po "główce" Wolańskiego Pilarzowi "pomógł" słupek. Jak należy precyzyjnie strzelać głową pokazał 120 sekund później z drugiej strony boiska Sobczak. Goście spróbowali jeszcze rozpaczliwej walki o remis. I byli blisko, bowiem Bazik nie trafił do chorzowskiej bramki z 10. metrów. Schodzącego z boiska 21-letniego strzelca obu goli dla Ruchu kibice pożegnali na stojąco. W doliczonym czasie gry ostatecznie pognębić bytomian mógł Nykiel. "Kropnął" z ostrego kąta mocno i trafił w słupek. Po meczu powiedzieli: trener Polonii Marek Motyka: "nie zawsze to, co dobrze się zaczyna, dobrze się kończy. Zaczęliśmy dobrze ale nasze gapiostwo przy rzucie rożnym pozwoliło gospodarzom wyrównać. Oba zespoły chciały wygrać. Mieliśmy sytuacje ale wyjeżdżamy z ciężkim sercem i bez punktu. Szliśmy w końcówce va banque - nie udało się". trener Ruchu Duszan Radolsky: "kolega powiedział wszystko. Mnie nic nie pozostaje dodać Mecz był ładny, sytuacji pod obiema bramkami wiele no i dobrze, że my wygraliśmy". Ruch Chorzów - Polonia Bytom 2:1 (1:1) Bramki: 0:1 Jakub Zabłocki (13), 1:1 Marcin Sobczak (32), 2:1 Marcin Sobczak (79-głową). Żółta kartka - Polonia Bytom: Adrian Klepczyński, Hubert Jaromin. Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 8 000. Ruch Chorzów: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel, Grzegorz Baran, Rafał Grodzicki, Tomasz Brzyski - Marcin Zając, Gabor Straka, Maciej Scherfchen, Michał Pulkowski (64. Wojciech Grzyb), Marcin Nowacki (64. Pavol Balaz) - Marcin Sobczak (89. Ireneusz Adamski). Polonia Bytom: Michał Peskovic - Adrian Klepczyński, Tomasz Owczarek, Jakub Dziółka, Walerij Sokolenko (61. Janusz Wolański) - Hubert Jaromin (79. Hubert Robaszek), Marek Bazik, Mariusz Przybylski, Marcin Komorowski - Grzegorz Podstawek, Jakub Zabłocki (28. Michał Zieliński).