Tomasz Majewski pchnął kulę na srebrną odległość (do złota zabrakło jednego centymetra), zaś Przemysław Czerwiński skoczył o tyczce na trzeci stopień podium. Osiągnięcia polskich zawodników oglądało w sobotę na stadionie 38 tysięcy widzów. Na dzień przed pożegnaniem ze stolicą Katalonii "Biało-czerwoni" mają w sumie siedem medali. Wcześniej trzy wywalczyli: Grzegorz Sudoł srebro w chodzie na 50 km oraz Joanna Wiśniewska w rzucie dyskiem i Anita Włodarczyk w rzucie młotem po brązie. <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-barcelona-2010/news/rosja-liderem-polska-8,1513178">Rzut okiem na klasyfikację medalową - KLIKNIJ!</a> W finale 800 m Lewandowski od startu trzymał się z przodu stawki, zaś Kszczot był w okolicach piątej-szóstej pozycji. Przed ostatnią prostą obaj zaatakowali i wydawało się, że mogą wywalczyć złoto i srebro. Jednak kontrę - niczym bokser - wyprowadził Brytyjczyk Michael Rimmer, który rozdzielił Polaków. "To historyczny sukces" - podkreślił wiceprezes PZLA Janusz Rozum. Dotychczasowy dorobek "Biało-czerwonych" w mistrzostwach Europy w tej konkurencji sprowadzał się do jednego brązowego medalu. Wywalczył go w Splicie 30 lat temu Piotr Piekarski. Mistrz olimpijski i wicemistrz świata Majewski przywykł do rywalizacji z Amerykanami. Ale w tym sezonie "obudziło się" w Europie kilku zawodników, którzy też zaczęli pchać daleko. Białorusin Andriej Michniewicz, który "po aptekarsku" wyprzedził Polaka o jeden centymetr, 14 lipca w Mińsku uzyskał o 22,09 m. Po tym konkursie lepiej było nie podchodzić do pana Tomasza, ale trudno się dziwić. O tyczce skakało trzech Polaków. Na giełdzie najwyżej stały akcje Łukasza Michalskiego. Student medycyny uzyskał w tym sezonie 5,80, ale w sobotę zajął dopiero siódme miejsce wynikiem 5,65. Brąz zgarnął tymczasem Czerwiński, którego wyjazd do Barcelony stanął pod znakiem zapytania po tym, jak "dał zerówkę" w mistrzostwach Polski w Bielsku-Białej. Jednak walczył o niego klubowy trener Wiaczesław Kaliniczenko i - jak się okazało - miał nosa. W siedmioboju Karolina Tymińska zajęła piąte miejsce. Uzyskała 6230 punktów, co jest jej najlepszym wynikiem w sezonie. Dorobek medalowy Polaków może zostać powiększony w niedzielę. W niedzielnych finałach spore szanse mają: Piotr Małachowski w rzucie dyskiem, Tomasz Szymkowiak w biegu na 3000 m z przeszkodami, a także sztafety: 4x100 m kobiet oraz 4x100 i 4x400 m mężczyzn. Z Barcelony - Janusz Kalinowski Czytaj również: <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-barcelona-2010/wiadomosci-z-me/news/kszczot-nie-chcial-biegac-bo-nie-lubil-sie-meczyc,1513324,3001">Kszczot nie chciał biegać, bo nie lubił się męczyć!</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-barcelona-2010/news/brawo-lewandowski-zloty-kszczot-brazowy,1513293">Brawo! Lewandowski złoty, Kszczot brązowy na 800 m!</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-barcelona-2010/news/majewski-wicemistrzem-zabraklo-1-cm-do-zlota,1513291">Majewski wicemistrzem Europy w pchnięciu kulą! Do złota zabrakło długości paznokcia!</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-barcelona-2010/news/udany-dzien-polakow-braz-czerwinskiego,1513307">Mamy brąz w skoku o tyczce! Z trójki "Muszkieterów" najlepszy Czerwiński!</a>