Amerykańsko-australijska para jest rozstawiona z numerem siódmym. "W pierwszym secie bardzo ważne było, gdy wyszłyśmy z 2:5 i jak później wygrałyśmy trudnego gema przy 5:6. W tie-breaku prowadziłyśmy 3:1 i 4:2 no i wtedy niestety zrobiłam podwójny błąd serwisowy. To był bardzo ważny moment, w którym powinnyśmy je docisnąć, a oddałyśmy punkt za darmo. Wtedy one trochę uwierzyły w siebie. Wiedziały, że my nie czujemy się zbyt pewnie na korcie i wykorzystały to" - powiedziała Rosolska. "W drugim secie prowadziłyśmy 3:1 i niestety znów przegrałyśmy serwis. To był chyba drugi kluczowy moment meczu. Dobrze mi się gra z Jarką, bo podobnie jak ja jest pozytywną osobą i dużo się śmiejemy w trakcie gry" - dodała. W najbliższych tygodniach drogi obydwu tenisistek się rozejdą, bowiem Rosolska będzie grać teraz z Chinką Zi Yan, 15. w rankingu deblistek WTA Tour, natomiast Szwedowa w turniejach na trawie będzie występować z Amerykanką Vanią King. "Z Vanią umówiona byłam na grę na trawie już wcześniej, więc Alicja musi mi wybaczyć. Kiedy zaczęłyśmy grać razem obie chyba nie spodziewałyśmy się, że będzie nam się grało razem tak fajnie. Być może później uda nam się znów razem występować" - powiedziała tenisistka z Kazachstanu. W czwartek Szwedowa zmierzy się w drugiej rundzie singla z Agnieszką Radwańską, rozstawioną z numerem siódmym. Będzie to trzeci pojedynek tych tenisistek, a bilans jest korzystny dla krakowianki. Po raz pierwszy pokonała ją w pierwszej rundzie wielkoszlemowego US Open w 2008 roku, a w marcu - również bez straty seta - w Miami. "Agnieszka jest bardzo dobrą tenisistką i bardzo sprytną, dlatego bardzo ciężko się z nią gra, szczególnie na korcie ziemnym. Tutaj korty są dość szybkie, ale wiele będzie zależało od pogody. Jeśli będzie słońce, to będzie się szybciej grało, jeśli deszczowo, to kort będzie ciężki, a piłki wolne. Dla mnie lepiej by było grać na szybkiej nawierzchni" - powiedziała Szwedowa. W rywalizacji deblistek w tegorocznym Roland Garros pozostała już tylko jedna Polka - Agnieszka Radwańska, która w parze z Rosjanką Marią Kirilenko awansowała do drugiej rundy. W niej zagra z Czeszką Petrą Kvitovą i Szwajcarką Stefanie Voegele. Natomiast pierwszy mecz przegrała we wtorek Klaudia Jans razem ze Szwajcarką Patty Schnyder. Polska tenisistka choruje na anginę i bierze obecnie antybiotyki. "Wracam teraz do domu, żeby się jak najszybciej wyleczyć przed turniejami na trawie" - powiedziała Jans. Wynik spotkania pierwszej rundy gry podwójnej: Lisa Raymond, Rennae Stubbs (USA, Australia, 7) - Alicja Rosolska, Jarosława Szwedowa (Polska, Kazachstan) 7:6 (7-4), 6:4(