Ten wielkonakładowy dziennik - podobnie jak inne moskiewskie gazety - przyjmuje jednak wtorkową klęskę Rosji w Innsbrucku ze spokojem. Nikt nie domaga się głowy holenderskiego selekcjonera Rosjan. "Hiddink jest szczęściarzem. Potrafi czynić cuda - robić cukierki z zupełnie nie nadających się do tego produktów. Jednak okazało się, że i on popełnia błędy" - pisze "Komsomolskaja Prawda". "Decyzja o posadzeniu na ławce "nietykalnych" obrońców CSKA Moskwa - braci Bieriezuckich i Ignaszewicza, miała brzemienne skutki. Eksperymentalna linia obrony (Szirokow, Kołodin i Aniukow), która nigdy nie grała w tym składzie w oficjalnych meczach, przepuściła cztery gole" - dodaje gazeta. "Lekcja ta oduczy nas budowania zamków z piasku" - podkreśla "Komsomolskaja Prawda". Według dziennika, "klucz do zwycięstwa tkwi nie w magicznych zdolnościach Hiddinka, ale w poświęceniu piłkarzy i zdrowym rozsądku sztabu trenerskiego". "Mamy nadzieję, że jedno i drugie zobaczymy w pozostałych dwóch meczach" - konkluduje "Komsomolskaja Prawda". Także "Sport-Exspress" ocenia, że główną przyczyną wysokiej przegranej z podopiecznymi Luisa Aragona była fatalna postawa obrońców. "Hiszpanie zdobyli cztery bramki, a mogli - sześć, nawet siedem. Gra zespołowa w obronie legła w gruzach. Każdy z osobna chciał być bohaterem, zbawcą. W efekcie wszyscy zapomnieli o taktyce, dyscyplinie i asekuracji" - pisze gazeta. "Sport-Exspress" apeluje, by mimo wtorkowego rozczarowania, nie stawiać na Sbornej krzyżyka. "Nie mamy prawa grzebać jej przed dwoma meczami z rywalami słabszymi od Hiszpanów. Futbol, który pokazała w pierwszej połowie, daje nam podstawy do nadziei" - wskazuje ten sportowy dziennik. Również "Sowietskij Sport" akcentuje, że "ta druzgocąca porażka nie zabiła nadziei". "Tak waleczna drużyna, jak Rosja (w spotkaniu z Hiszpanią) jest w stanie ograć Greków i Szwedów" -dodaje gazeta. Pogody ducha nie traci też rządowa "Rossijskaja Gazieta", która cieszy się z samego faktu, że Rosja nie przegrała do zera. Praktycznie wszystkie gazety przypominają, że w mistrzostwach świata w 2006 roku Ukraina przegrała w pierwszym meczu grupowym z Hiszpanią 0:4, a później doszła do ćwierćfinału. "Będzie ukraiński wariant" - zapowiada "Sowietskij Sport". Łyżkę dziegciu do tego miodu dokłada jednak "Kommiersant"; przypomina, że na Euro-2004 i Mundialu-2006 tylko dwa zespoły (Anglia i Ukraina), które przegrały pierwsze spotkania w fazach grupowych, zdołały zakwalifikować się do play-off. "Zaledwie dwie drużyny z 24!" - przestrzega dziennik. Zdaniem "Kommiersanta", "wtorkowa gra ekipy Hiddinka, zwłaszcza w obronie, pozwala założyć, że w kolejnych meczach reprezentację Rosji czekają ogromne problemy". Z Moskwy - Jerzy Malczyk