Dywagacje o transferze Rooneya na Santiago Bernabeu zakończyły się wiosną tego roku, gdy w obieg puszczono informację, że zawodnik ustalił warunki 5-letniego kontraktu z "Czerwonymi Diabłami". Tygodniówka napastnika miała wzrosnąć z 90 do 150 tysięcy funtów! Ratyfikowanie nowej umowy (stara wygasa za 18 miesięcy) miało nastąpić na początku obecnego sezonu. Tymczasem mijają tygodnie, a Rooney podpisu na nowym kontrakcie wciąż nie złożył. Klub utrzymuje, że sytuacja jest pod kontrolą, a opóźnienie związane jest ze skandalem obyczajowym, w jaki wplątał się reprezentant Anglii. Przypomnijmy, że brytyjskie brukowce ujawniły fakt, że Rooney korzystał usług luksusowej prostytutki, gdy jego żona Coleen była w ciąży. Załamany zawodnik dostał urlop od Aleksa Fergusona, aby ratować małżeństwo. Chyba mu się to udało. Ostatnio małżonków zostali przez paparazzi przyłapani na wspólnej, romantycznej kolacji w Pradze. Niewykluczone jednak, że ostatnie wydarzenia związane z życiem prywatnym sprawiły, że Rooney zaczął poważnie myśleć o opuszczeniu Anglii, gdzie piłkarze są pod stałym ostrzałem brukowców. Hiszpańska "Marca" donosi, że to zawodnik poprosił swoich agentów o zwolnienie tempa rozmów kontraktowych z klubem. Spekuluje się też, że Manchester United byłby - oczywiście za odpowiednią kwotę - gotowy pozbyć się swojej największej gwiazdy. Klub z Old Trafford w ostatnim sezonie przyniósł 100 milionów euro straty, a jego dług sięga 800 milionów euro. Ponad rok temu Real zapłacił Manchesterowi 93 milionów euro za Cristiano Ronaldo. Portugalczyk kilka razy powtarzał, że czeka na Rooneya w Madrycie. Razem przez kilka lat tworzyli w United wspaniały duet, który doprowadził "Czerwone Diabły" do wygrania Ligi Mistrzów w 2008 roku i finału tej imprezy rok później. Ronaldo, po transferze do Realu, nie grał już tak dobrze, jak wtedy, gdy na jego gole harował Wayne. Trener Jose Mourinho pytany przez reportera dziennika "As" stwierdził, że "z przyjemnością chciałby współpracować z Rooney'em". Nie ma co ukrywać, że "Królewskim" przydałby się taki napastnik. Karim Benzema zawodzi, a Gonzalo Higuain, to - mimo wszystko - nie jest piłkarz najwyższej światowej klasy. Ale czy wciąż jest nim Rooney? Po kontuzji, jakiej Anglik doznał pod koniec marca tego roku, nie wrócił do wysokiej formy. Mundial w RPA to była pasmo upokorzeń dla niego i całej reprezentacji Anglii. W tym sezonie nie jest lepiej. W Premier League zdobył tylko jednego gola i to z rzutu karnego. Być może zmiana klimatu wyszłaby Rooney'owi na dobre?