"Choć tak naprawdę nieważne, kiedy pojawię się na boisku. Ważne, żebym dobrze wypadł i pomógł drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Bo tylko zwycięstwo nas interesuje!" - dodał Brazylijczyk z polskim paszportem. Roger z dobrej strony pokazał się w meczu z Niemcami, kiedy zastąpił na placu gry Macieja Żurawskiego. "Futbol to gra zespołowa. Sam niczego nie wygram. Musimy to zrobić razem. A do presji zdążyłem się przyzwyczaić. Długo byłem pod presją bardzo silną, jako ten obcy wchodzący do reprezentacji. I to było dla mnie zrozumiałe. Myślę jednak, że to się powinno zmienić. Bo ja już nie jestem żaden obcy! Uważam się za jednego z was, czuję się Polakiem, który zrobi wszystko, by pomóc reprezentacji swojego kraju!" - podkreślił piłkarz Legii Warszawa. "Sam czuję, że jestem w dobrej dyspozycji. I fizycznej, i psychicznej. Drużyna przyjęła mnie znakomicie, zostałem "Jasiem Rogerskim", a kibice też są ze mną. Całe sektory skandujące "Roger, Roger!" podczas meczu z Niemcami to było niesamowite. Zresztą jak cały ten dzień. Jeszcze kilka miesięcy temu do głowy by mi nie przyszło, że zagram w meczu reprezentacji przeciwko Niemcom i to na mistrzostwach Europy!" - wyznał Roger.