Nowy nabytek Olympique Marsylia, Rod Fanni na konferencji prasowej po podpisaniu kontraktu z OM mówił, że jest dumny ze swojego transferu i niecierpliwie czeka na debiut z zespołem Olympique Lyon w najbliższą niedzielę. Działaczy Olympiqe Marsylii do ściągnięcia Fannie'go przekonała kontuzja Hiszpana Cesara Azpilicuety, do tej pory będącego pewnym punktem zespołu na prawej obronie. Po długich negocjacjach w środę władze OM podpisały kontrakt z piłkarzem Rennes. - Jestem zaszczycony i bardzo dumny, że podpisałem kontrakt z Marsylią - przyznał Fanni, którego wcześniej chciał pozyskać także angielski Liverpool FC. - Nigdy nie ukrywałem, że chciałem grać w zagranicznym klubie, ale kiedy pojawiła się oferta z OM, musiałem raz jeszcze przemyśleć, czy byłby to teraz dobry krok. Każdy wie, że jestem związany z Francją i Marsylia jest dla mnie szczególnym miejscem - dodał. - Przybyłem do OM, aby zdobyć tytuł i dobrze zaprezentować się w Lidze Mistrzów. Jestem bardzo ambitny, gdyby było inaczej nie zdecydowałbym się na ten transfer - mówił Fanni. - Wierzę, że moją dobrą formę dostrzeże selekcjoner Laurent Blanc. Sądzę, że z Marsylii jest znacznie bliżej do kadry niż z Rennes - stwierdził obrońca. Transfer Fanniego był możliwy dzięki temu, że francuskie przepisy transferowe pozwalają na transfer jednego piłkarza poza oficjalnymi okienkami transferowymi (styczeń i lipiec-sierpień). Olympique Marsylia wykorzystała ten zapis, dzięki czemu Fanni będzie mógł zadebiutować już w najbliższej kolejce francuskiej Ligue 1, w hitowym pojedynku z Olympique Lyon. Według doniesień francuskich mediów, Marsylia zapłaciła Rennes za Fanniego około 4 mln euro.