Pełnomocnicy brazylijskiego zawodnika, wypożyczonego do Santos mają zawitać w przyszłym tygodniu do siedziby Man City, aby tam poinformować szefów klubu, że ich klient chce przed nowym sezonem zmienić klub. Robinho, to najdroższy piłkarz kupiony przez klub z Premiership. City zapłacił za niego Realowi 32,5 miliona funtów w 2008 roku. Na początku piłkarz zachwycał kibiców i strzelał sporo goli, ale od momentu przyjścia do klubu Roberto Manciniego zaczęły się dla niego gorsze czasy. Włoski szkoleniowiec nie był zwolennikiem talentu 25-latka, który w końcu zdecydował się na wypożyczenie do rodzimego Santos. Teraz po zakończeniu okresu wypożyczenia piłkarz chce wrócić do Europy, ale nie zamierza grać więcej dla Man City. "Mamy spotkanie z władzami klubu 16 czerwca. Przyjadę do Manchesteru z ojcem Robinho i rozważymy sytuację. Wiem, że City szuka klubu dla naszego klienta" - przyznał Evandro de Souza - jeden z doradców Robinho. "Stosunki między piłkarzem a zarządem klubu są dobre, ale prawdą jest fakt, że są problemy z trenerem" - dodał. "Telegraph" zapytał de Souzę, o możliwy transfer do Barcelony, ten odparł jedynie: "Każdy z piłkarzy na świecie chciałby grać dla Barcelony". Spekuluje się, że wkrótce może dojść do wymiany piłkarzy pomiędzy Barcą, a Man City. Niechciany przez "The Citizens" Brazylijczyk trafiłby do ekipy mistrzów Hiszpanii, a w odwrotnym kierunku powędrowałby Yaya Toure, który ostatnio stracił miejsce w pierwszym składzie "Blaugrany".