O transferze Robaka do drużyny Stefana Majewskiego czytamy w "Sporcie". W rozmowie z gazetą piłkarz żali się, że łatwo zrezygnowała z niego Legia Warszawa. Choć stołeczny klub starał się o niego niemal kwartał. "Gdyby naprawdę mnie chcieli, nie odpuściliby tak łatwo. A prawda jest taka, że przestali się o mnie bić. Ja gram tam, gdzie jestem potrzebny i liczę, że mój transfer dojdzie do skutku jak najprędzej" - mówi o przenosinach do Krakowa snajper Korony, który nie ma już czego szukać w Kielcach. Ostatnio został odstawiony do drugiej drużyny i jako jedyny piłkarz podstawowego składu nie pojechał na obóz przygotowawczy. "W Kielcach zostałem już odsunięty. Mam nieco inne plany, niż tego tutaj ode mnie oczekiwano" - dodaje Marcin Robak. Jeśli napastnik trafi na ul. Kałuży będzie to kolejny rekordowy transfer Cracovii. Mówi się, że za 26-latka "Pasy" zapłacą około 500 tysięcy euro.