Podobno żaden inny moment nie oddaje tak dobrze charakteru Kaki, jak dzień jego ślubu i wesela. Panna młoda Carolina Celico należąca do oligarchii Sao Paulo, jej matka Rosengela Lyra, przedstawicielka Diora w Ameryce Płd i 300 gości, wśród których znalazła się śmietanka towarzyska oraz zgraja kumpli z boiska, wielu czarnych urodzonych w fawelach, lub na peryferiach jednego z najbardziej podzielonych miast na ziemi. Pan młody był tego wieczoru jedynym człowiekiem, który z tą samą naturalnością poruszał się w obu światach, zupełnie sobie obcych. Na ten niezwykły dar Kaki, łączenia wszystkich ze wszystkimi, liczono bardzo w Realu Madryt tego lata. Stosunek do świata zdeterminował mu wypadek. Po skoku do wody z trampoliny uszkodził kręgosłup (pękł jeden z kręgów) i groźba, że zostanie przykuty do wózka, była realna. Już po kilku dniach chodził jednak o własnych siłach uznając, iż cudowne ozdrowienie zawdzięcza Bogu. Gdy w 2004 roku zdobył z Milanem mistrzostwo Włoch pokazał światu koszulkę z napisem: "Należę do Jezusa". Pseudonim Kaka nadał mu młodszy brat nie mogący wymówić imienia Ricardo. Dwa lata w FC Sao Paulo wystarczyły, by Milan wydał na niego 8,5 mln. Silvio Berlusconi ubił jednak interes życia, kiedy latem tego roku sprzedał go do Madrytu za 67 mln. Dla Paolo Maldiniego sprawa była oczywista: oddając Brazylijczyka Milan wyrzeka się wszelkich szans w Champions League. Pół roku wcześniej Kaka mógł zostać najdroższym graczem w historii, gdyby zaakceptował 130-milionową ofertę Manchesteru City. Uznał jednak, że jeśli ma opuścić Mediolan, pojedzie tylko tam, gdzie będzie miał perspektywę rozwoju. Stolica Hiszpanii wydawała się odpowiednim miejscem. Dla Królewskich Kaka był marzeniem logicznym. Po mundialu 2006 karierę zakończył Zinedine Zidane, nie było w światowej piłce bardziej naturalnego spadkobiercy niż Brazylijczyk, który wygrał z Milanem Ligę Mistrzów, klubowe mistrzostwo świata i został uznany graczem 2007 roku tak w plebiscycie France Football, jak FIFA. Piłkarz właściwie kompletny: fenomenalny i doświadczony - mistrzostwo świata z Brazylią zdobył już jako nastolatek, choć na mundialu w Korei i Japonii zagrał zaledwie kilkanaście minut. Dziś silna, ale pozbawiona gwiazd drużyna Carlosa Dungi, bez niego nie miałaby po co jechać do RPA. Zidane na aklimatyzację w Madrycie potrzebował zaledwie trzech miesięcy, Kaka, po siedmiu nie może ruszyć z miejsca. Jego statystyki w Primera Division nie wyglądają źle (6 asyst, 7 goli), ale gigantyczne zakupy, na które ruszył latem Florentino Perez miały cel zupełnie inny. Aby spłacić 230 mln euro Ronaldo, Kaka, Benzema i Xabi Alonso muszą wyrwać Królewskich z europejskiej klasy średniej, tymczasem w Champions League drużyna szósty kolejny rok napotyka kłopoty. W meczu 1/8 finału z Lyonem na stadionie Gerland Kaka miał najwięcej strat (13), a gdy wyszedł do dziennikarzy po porażce rzucił: "to nie moja wina", nie czekając nawet na zarzuty, bądź pytania. Nie był to jednak wyjątek od reguły. Arrigo Sacchi, jeden z największych wielbicieli Brazylijczyka, jest zdania, że kibice z Santiago Bernabeu ani razu nie widzieli jeszcze prawdziwego Kaki. Włoch uważa, że to problemy z psychiką: Brazylijczyk czuje się odpowiedzialny za połączenie w całość 11 indywidualistów, i gdy tylko coś nie gra, winą obarcza siebie. Inna legenda Milanu Franco Baresi wątpliwości nie ma. Za problemami Kaki stoją Florentino Perez i Manuel Pellegrini. Pierwszy uznał, że potrzebuje nazwisk głośnych, ignorując fakt, czy sprowadzeni do Madrytu piłkarze są kompatybilni. Drugi ustawia Brazylijczyka za daleko od bramki. Według Baresiego Kaka powinien grać za napastnikiem, tymczasem u Pellegriniego traci siły szamocząc się w środku pola. Chilijczyk nie ma jednak wyjścia: kadra Realu cierpi na nadmiar graczy ataku i niedomiar rozgrywających. Stąd reaktywacja Gutiego i van der Vaarta. Kłopoty Kaki są tajemnicą dla wszystkich. I dla tych, którzy kibicują Realowi, i dla tych, którzy kochają futbol. Być może czas, lub przypadek podsuną Pellegriniemu rozwiązanie zagadki. Wydaje się nieprawdopodobne, by w wieku 27 lat, tak niezwykły piłkarz zmieniał się w przeciętniaka. POROZMAWIAJ Z DARKIEM WOŁOWSKIM O PROBLEMACH KAKI Statystyki w Primera Division Kaka: 7 goli, 6 asyst, 20 meczów Ronaldo: 13 goli, trzy asysty, 15 meczów Benzema: 7 goli, 3 asysty, 19 meczów Xabi Alosno: 1 gol, 4 asysty, 21 meczów