O zwycięstwie zawodników z Półwyspu Iberyjskiego zadecydowali gracze rezerwowi - Raul Gonzalez Blanco i Francesc Fabregas. Gwiazda Realu Madryt zdobyła wyrównującego gola i miała udział przy trzecim, z kolei pomocnik Arsenalu Londyn brał udział w akcji na 1:1 i zaliczył asystę przy bramce numer dwa. Hiszpanie byli zdecydowanym faworytem spotkania w Stuttgarcie. W swoim pierwszym meczu na mistrzostwach podopieczni Aragonesa nie dali przecież szans Ukrainie wygrywając aż 4:0, a Tunezyjczycy tylko zremisowali z Arabią Saudyjską 2:2. Jednak w poniedziałek do 72. minuty hiszpańscy kibice nie mieli powodów do radości. Do tego czasu ich ulubieńcy przegrywali bowiem 0:1. Piłkarze z Afryki prowadzenie zdobyli na początku spotkania. W ósmej minucie Ziad Jaziri zakręcił na prawej stronie kilkoma rywalami, wyłożył piłkę Jawharowi Mnariemu, a ten z kłopotami, ale pokonał Ikera Casillasa. Piłkarze Aragonesa na pewno znaleźli się w lekkim szoku. Ich trener zareagował w przerwie wpuszczając na murawę Fabregasa (za Marcosa Sennę) i Raula (za Luisa Garcię). Chwilę później dokonał trzeciej zmiany - na plac wszedł Joaquin zmieniając Davida Villę. Te roszady przyniosły Hiszpanom powodzenie. Najpierw po uderzeniu z dystansu Fabregasa Ali Boumnijel "wypluł" piłkę przed siebie, gdzie najszybciej do niej dopadł Raul, za którym nie zdążył dobrze grający Hatem Trabelsi. W 77. minucie Fabregas prostopadłym podaniem znalazł Fernanda Torresa, a ten ograł bramkarza Tunezji i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Napastnik Atletico Madryt ustalił także wynik meczu, wykorzystując rzut karny, który został podyktowany za faul właśnie na nim. Zobacz opis meczu Hiszpania - Tunezja Zobacz wyniki i tabelę grupy H Zobacz galerię z meczu Hiszpania - Tunezja