"The Gers" mieli fenomenalny początek spotkania. Już po 15 minutach gry prowadzili na Ibrox Park 2:0, a Artura Boruca dwukrotnie pokonał w sytuacji sam na sam Kenny Miller. Najpierw reprezentant Szkocji niemal od połowy boiska biegł na bramkę Polaka po prostopadłym podaniu od Krisa Boyda i posłał piłkę po ziemi obok interweniującego Boruca. Siedem minut później Alan McGregor posłał dalekie wybicie z własnego pola karnego na połowę Celtiku. Glenn Loovens został wyblokowany przez Millera, który przejął piłkę i po raz kolejny wygrał pojedynek oko w oko z Borucem. W międzyczasie nie popisał się arbiter spotkania, Craig Thomson, który nie zauważył dwóch fauli Dawida Weira na Shaunie Maloney'u w polu karnym gospodarzy. Sędzia wskazał na wapno dopiero, kiedy Sasha Papac powalił na ziemię w "16" Zhi Zhenga. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Aiden McGeady i choć McGregor wyczuł intencje strzelca, to piłka zatrzepotała w siatce Rangers. Ally McCoist, zastępujący na ławce trenerskiej zdyskwalifikowanego przez szkocką FA Waltera Smitha, już w pierwszej połowie musiał dokonać dwóch wymuszonych zmian - najpierw za kontuzjowanego Andrew Little'a wprowadził Nacho Novo, a tuż przed przerwą za kontuzjowanego Boyda wprowadził Kyle'a Lafferty'ego. Glasgow Rangers - Celtic Glasgow 2:1 (2:1) 1:0 Miller 8 2:0 Miller 15 2:1 McGeady 25 Rangers: McGregor - Smith, Weir, Papac, Whittaker - Little, Davis, Mendes, Miller - Boyd, Naismith. Celtic: Boruc - Wilson, Loovens, McManus, Naylor - McGeady, NGuemo, Zhi, Brown, Maloney - McDonald. Sędziował: Craig Thomson Żółte kartki: Mendes, Novo - Maloney, Wilson, Brown, Loovens Widzów: 50 276