Sędziowie zauważyli, że zespół Toyoty zbyt wcześniej "wypuścił" z boksu swojego kierowcę podczas drugiego postoju. Uznano to za "niebezpieczny manewr dla bezpieczeństwa" i dodano do czasu Niemca 25 sekund. Kara spycha Ralfa Schumachera z 8. na 11. lokatę i promuje na pozycję gwarantującą przyznanie jednego punktu innego Niemca - Nicka Heidfelda (Williams-BMW). Młodszy brat ma jednak szansę odzyskać wywalczoną na torze pozycję, gdyż ekipa Panasonic Toyota Racing zapowiedziała złożenie odwołania od decyzji stewardów do Sądu Apelacyjnego Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA International Court of Appeal). - Mając na uwagę bardzo ogólnie sformułowane przepisy oraz wiele podobnych zdarzeń, które nie zakończyły się nałożeniem sankcji, Toyota zdecydowała się odwołać od decyzji stewardów, by wyjaśnić tę sprawę na przyszłość - powiedział jeden z szefów japońskiego zespołu Tsutomu Tomita.