W środę zawodnicy musieli pokonać w Egipcie dwa odcinki specjalne z Bir Karaween do Abu Mingar o łącznej długości 371 kilometrów. Przygoński, który okazał się lepszy od Comy również podczas pierwszego etapu, traci teraz do faworyta wyścigu trzy i pół minuty. W środę polski motocyklista miał problemy techniczne na trasie (m.in. krzywa felga), podobnie zresztą jak jego hiszpański rywal. Jak przyznał na mecie Przygoński, zawodnicy musieli jechać tego dnia nieco wolniej - głównie z powodu słabej widoczności na pustynnej trasie. Pozostali Polacy z Orlen Teamu również zajmują wysokie miejsca w klasyfikacji generalnej. Jacek Czachor jest czwarty, a Marek Dąbrowski piąty. W czwartek motocyklistów czeka kolejny, tym razem 434-kilometrowy odcinek.