Początek spotkania był wyrównany, żadna z drużyn nie była w stanie wypracować znaczącej przewagi. Inicjatywa należała jednak do gospodyń, które chcąc odrobić 11-bramkową stratę z pierwszego meczu musiały atakować. W 12. minucie z boiska zeszła kontuzjowana Kaja Załęczna, która w jednym ze starć została uderzona w oko. Mistrzynie Polski przetrwały napór rywalek, a od 15. minuty to one kontrolowały wydarzenia na parkiecie, a na przerwę schodziły wygrywając 14:11. Po zmianie stron na boisku pojawiły się rezerwowe zawodniczki Zagłębia, a wynik długo utrzymywał się na granicy remisu. O końcowym sukcesie Czeszek zdecydowała gra w przewadze w ostatnich minutach meczu. Zawodniczki Britterm zdobywając kilka bramek z rzędu zdołały wygrać spotkanie 25:24, ale ostatecznie z awansu cieszyły się zawodniczki z Lubina. Trener Zagłębia Bożena Karkut powiedziała po spotkaniu: "W zasadzie kontrolowałyśmy mecz od samego początku. Rywalki zaatakowały od pierwszych minut, starały się odrobić straty i walczyły do końca o zwycięstwo. W meczach pucharowych liczy się jednak tylko awans, a my największą robotę wykonałyśmy u siebie. W drugiej połowie dałam odpocząć kilku podstawowym zawodniczkom, ponieważ już w środę czeka nas bardzo trudny mecz wyjazdowy z drużyną Vistalu Łączpol Gdynia. Kaja ma dużego krwiaka pod okiem, ale do środy wszystko powinno być już w porządku". Britterm Weseli nad Morawą - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 25:24 (11:14) KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Natalia Tsvirko, Monika Maliczkiewicz - Kaja Załęczna 1, Agnieszka Ziółkowska, Natalia Ciepłowska, Karolina Semeniuk-Olchawa 4, Joanna Obrusiewicz 7, Vanessa Jelic 3, Agnieszka Jochymek, Klaudia Pielesz 2, Kinga Byzdra 5, Anna Pałgan 1, Jelena Bader 1. Najwięcej bramek dla Britterm - Jarmila Koci 7, Lenka Flekowa 4. Kary: Britterm - 6 minut; Zagłębie - 6 minut. Sędziowie: Katalin Pech i Maria Vagvolgyi (obie Węgry).