"Temat Kojonkoskiego nie był jeszcze dyskutowany na zarządzie. Twierdzę jednak, że finansowo byłoby nas na niego stać" - zdradził sekretarz generalny PZN, Grzegorz Mikuła. Sam Fin Mika Kojonkoski, który doprowadził do wspaniałych sukcesów reprezentantów Norwegii (Pettersena, Ljoekelsoya, Romoerena czy Bystoela) przyznaje, że byłby zainteresowany ofertą z Polski. "Czy rozważyłbym propozycję z Polski. Pewnie! Uwielbiam ten kraj, uwielbiam Zakopane. Uwielbiam waszych kibiców, którzy znają się na skokach. Poza tym praca z Adamem Małyszem byłaby wielkim wyzwaniem. Słyszałem, że mówił o zakończeniu kariery, ale nie wierzę w to. Sądzę, ze będzie skakał do kolejnych igrzysk, a teraz potrzebuje tylko nowego trenera i szerokiego zespołu szkoleniowego" - wyznał Kojonkoski.