Poważnie wzmocnieni przed sezonem "Les Gones" zwyciężyli na Stade de Gerland aż 5:1 i praktycznie w ciągu 45 minut pierwszego spotkania zagwarantowali sobie start w najbliższej edycji prestiżowych rozgrywek. Szkoleniowiec gospodarzy komplementował swój zespół, szczególnie za sposób rozegrania pierwszej odsłony pojedynku. Nie miał zastrzeżeń do żadnego piłkarza, jednak nie pozwolił popaść podopiecznym w samozachwyt. Lekkie zdenerwowanie wywołał u niego jeden, jedyny stracony gol w momencie, gdy Lyon był bliski raczej podwyższenia niż zredukowania wyniku. - Rozegraliśmy wspaniałą pierwszą połowę - przyznał trener w wypowiedzi dla francuskiej agencji AFP. - Mieliśmy bardzo dobry start w meczu, gdy wykazaliśmy się świetnymi umiejętnościami technicznymi. Wszyscy piłkarze osiągnęli wysoki poziom swojej gry, mieliśmy wielkie szczęście, że szybko otworzyliśmy wynik. Byliśmy niemal perfekcyjni w pierwszej połowie. Druga połowa była niezła, choć zamiast strzelić szóstego gola, my straciliśmy bramkę - zauważył Puel. Ostrożny szkoleniowiec przypomniał podopiecznym o konieczności rozegrania rewanżu w Belgii. - Kwalifikacja nie została jeszcze osiągnięta - orzekł zdecydowanym tonem Puel.