Początek meczu miał dramatyczny przebieg. Już w 6. minucie Cezary Kucharski wykorzystał błąd defensywy drużyny holenderskiej i nie zmarnował sytuacji sam na sam. Po tym golu nie wytrzymali nerwowo kibice gospodarzy, na murawę poleciały krzesełka, zaś spotkanie zostało przerwane na ponad pół godziny. Po przywróceniu spokoju na trybunach Utrecht ruszył do zmasowanych ataków, spychając Legię do głębokiej defensywy. Ich efektem był jednak tylko jeden gol - na minutę przed przerwą samobójcze trafienie zanotował Omeljańczuk. W drugiej połowie legioniści zagrali bardzo mądrze przyjmując ataki Holendrów na własnej połowie i wyprowadzając groźne kontry. Jedną z nich - w 61. minucie - skutecznym strzałem głową wykończył Svitlica. Chwilę później było już 1:3. Szybki rajd Kucharskiego zakończył się faulem na polu karnym, "jedenastkę" - zdobywając swojego drugiego gola - wykorzystał Svitlica. Warto dodać jednak, że Svitilica mógł, a nawet powinien, mieć na swoim koncie - cztery bramki. Dwukrotnie bowiem nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem. Legia okazała się jednak zespołem lepszym od Holendrów i po dwóch pewnych zwycięstwach zagra w 2. rundzie Pucharu UEFA. <A href="http://pilka.interia.pl/puchar/mecz?mecz=4611">Zobacz opis meczu.</a> FC Utrecht - Legia Warszawa 1:3 (1:1) Bramki: dla Utrechtu - Siergiej Omeljańczuk (44-samob.); dla Legii - Stanko Svitlica - dwie (61, 67-karny), Cezary Kucharski (7). Sędziował: Edo Trivković (Chorwacja). Pierwszy mecz: 4:1 dla Legii. Awans - Legia Warszawa.